Choć na Dociekliwej znajdziecie zarówno szczegółowy test wyciskarki Silvercrest z Lidla, jak i Kuvings D9900, postanowiłam postawić oba te urządzenia obok siebie i bezpośrednio je porównać podczas wyciskania soku. Artkuł ten będzie zatem króciutki i skupi się wyłącznie wokół głównych różnic między tymi wyciskarkami.
Już na początku mojego wpisu odsyłam Was na sam dół, ponieważ znajdziecie tam najważniejszy materiał – film, na którym widać, jak wyciskam „bliźniacze” soki w obu wyciskarkach. Użyłam do tego celu: marchwi, jabłek, pomarańczy, selera naciowego, imbiru i kurkumy. Myślę, że sam film w dużym stopniu odpowie na Wasze pytanie, która wyciskarka jest lepsza. Mimo wszystko zebrałam mocniejsze strony obu urządzeń w krótkich listach.
W czym lepsza jest wyciskarka Kuvings:
- soki są znacznie bardziej klarowne,
- otwór na owoce jest nieco większy (82mm VS 75 mm),
- wyciskarka jest cichsza,
- wyciskarka jest cięższa, przez to bardziej stabilna,
- przydatna specjalna szczotka do czyszczenia sitka w zestawie.
W czym lepsza jest wyciskarka Silvercrest:
- ponad 6-krotnie niższa cena,
- wygodniej rozwiązany mechanizm otwarcia wlotu: łatwo się otwiera, zamyka się po naciśnięciu, po otwarciu automatycznie się wyłącza,
- dodatkowa wkładka do robienia sorbetów w zestawie,
- części można myć w zmywarce.
Podsumowując: Wyciskarka Kuvings jest zdecydowanie lepsza pod względem klarowności przygotowywanych soków. Wydaje się też solidniejsza. Wyciskarkę Silvercrest broni w moich oczach dużo niższa cena, która sprawia, że jest to urządzenie dostępne również dla mniej zamożnych klientów. Na szczęście nie wszyscy są tak wybredni, co do soków jak mój syn 😉 .
Przy okazji przypominam, że na blogu znajdziecie również poradnik: Jak wybrać wyciskarkę wolnoobrotową?
Bardzo fajne porównanie wyciskarek, dzięki tobie wiem, na które warto się zdecydować. Może stworzysz podobny wpis o odważnikach kalibracyjnych? Ponieważ chcę kupić jakieś do mojej firmy, ale niestety nie wiem, którego producenta warto wziąć pod uwagę.
mam ją pierwszą