No co poradzić? Mój ukochany Bosch MUM 4 długo już raczej nie pociągnie. Kupowany na potrzeby dość rzadko gotującej pary służy teraz intensywnie ciągle głodnej 4-osobowej rodzinie. Pewnie mogłabym go dobijać jeszcze przez kilka miesięcy, może nawet lat. Uznałam jednak, że rozsądniej będzie zainwestować w bardziej odpowiadający naszym potrzebom, mocniejszy model. Staruszka planuję oddać mamie, która obchodzić się z nim będzie jednak delikatniej 🙂 .
Robot planetarny to robot służący do mieszania i wyrabiania ciasta, którego mieszadło porusza się nie tylko wokół własnej osi, ale także wokół misy. Od kiedy zaczęłam korzystać z takiego urządzenia, nie rozumiem, dlaczego wciąż jeszcze produkuje się miksery ręczne 😉 . Oczywiście ich przewagą jest na pewno cena oraz bardziej kompaktowe rozmiary, jednak funkcjonalność robota planetarnego jest nieporównywalna. Dla mnie osobiście robot planetarny jest tożsamy z robotem wielofunkcyjnym – przyzwyczaiłam się, że w ramach mojego robota korzystam także z szatkownicy oraz maszynki do mielenia. Standardowym wyposażeniem jest także blender kielichowy. Od razu zaznaczam, że w tym wpisie nie poruszam tematu robotów planetarnych z funkcją gotowania. Na to jeszcze przyjdzie pora 🙂 . Zauważcie też, że pod pojęciem „robot wieloczynnościowy” możemy rozumieć także bardziej kompaktowe roboty bez miksera planetarnego, w których główną częścią jest malakser.
Myśl o zakupie nowego robota była niezwykle ekscytująca, oczywiście tylko do momentu, gdy zaczęłam przeglądać dostępne oferty. Jak zawsze poszukuję bowiem ideału, którego jeszcze nie wyprodukowano. Zanim jednak przedstawię Wam nie do końca doskonałych kandydatów 😉 , zobaczcie, na jakie cechy zwracam uwagę, wybierając robota planetarnego.
EDIT marzec 2018: Jeśli jesteście ciekawi, jaki model w końcu, po wielu miesiącach, wybrałam, to tutaj znajdziecie szczegółową recenzję 🙂 .
EDIT listopad 2019: Ostatnio miałam okazję poznać dwa wielofunkcyjne roboty kuchenne marki Kenwood. Pierwszy z nich, bardziej kompaktowy Kenwood Prospero+ prezentuję pokrótce przy okazji moich przygód na warsztatach kulinarnych 🙂 . Drugi to maszyna do zadań specjalnych. Kenwood Chef XL Elite miałam okazję przetestować w ekstremalnych warunkach urodzinowych 😉 . Jeśli zastanawiacie się nad zakupem solidnego robota planetarnego, to koniecznie przeczytajcie ten wpis! To jak dotąd najlepszy z testowanych przeze mnie robotów.
Ważne cechy robotów planetarnych
Moc
Wciąż zastanawiam się, czy to rzeczywiście kluczowa cecha. Mój aktualny Bosch oferuje zaledwie 600 W. Piszę zaledwie, ponieważ obecnie na rynku dominują mocniejsze modele: 900 W – 1000 W, często zresztą można spotkać opinię, że właśnie taka powinna być minimalna moc robota. Najmocniejsze Kenwoody osiągają nawet 1700 W. Co ciekawe, kultowe roboty KitchenAid jedynie około 300 W. Na podstawie moich doświadczeń mogę ocenić, że 600 W swobodnie wystarcza do ubijania białek, ucierania ciast, sprawdza się także do tarcia twardych warzyw (marchew), a nawet mielenia mięsa. Mój robot potwornie męczy się natomiast, zagniatając ciasta drożdżowe. Z kolei moja siostra namiętnie piekąca domowe chleby doskonale radzi sobie z ich przygotowaniem przy pomocy robota o mocy 1000 W. Mocniejszy robot na pewno może pracować dłużej bez przerwy. Ostatnio jednak zaczęłam mieć wątpliwości, czy moc tak naprawdę definiuje wartościowy sprzęt. Bo gdyby do mojego aktualnego robota włożyć silnik o mocy 1200 W to zapewne w końcu by się rozleciałby 🙂 . Razem z mocą musi iść w parze solidna konstrukcja.
Materiał obudowy
To właśnie jeden z elementów, który moim zdaniem świadczy o solidności konstrukcji robota planetarnego, a na pewno ten, który jesteśmy w stanie z łatwością ocenić. Mój robot ma obudowę plastikową i w zasadzie nie mam powodu na nią narzekać. Jednak tak jak pisałam wcześniej, w przypadku mocy większej niż 1000 W czułabym się o wiele spokojniejsza, gdyby obudowa była metalowa.
Waga
To kolejny wyznacznik solidności moim zdaniem. Cięższy robot powinien być bardziej stabilny i nie będzie wędrował po blacie.
Misa
Zwróćcie uwagę na:
- pojemność misy – od niej zależy, ile masy na raz będziemy w stanie „obrobić”. Ja od kilku lat korzystam z misy 3,9l, która na co dzień wystarcza – robię w niej ciasta z 1 porcji albo naleśniki dla 4-osobowej rodziny. Kiedy jednak planuję pieczenie dla większej liczby osób, muszę podzielić ciasto na dwie porcje. Idealna moim zdaniem byłaby misa o pojemności około 5l – nie za duża i nie za mała dla przeciętnej rodziny. A jakie pojemności mis oferują nam poszczególne marki?
Przykładowe pojemności mis:
– Bosch MUM 3,9l / 5,4l
– Electrolux 4,8l
– Kenwood 4,3l / 4,6l / 6,7l
– KitchenAid Artisan 4,8l / 6,9l
– Sencor 4,5l
– Zelmer 4lPamiętajmy jednak, żeby sprawdzić maksymalną ilość ciasta, które robot pozwala nam przygotować (często podaje się osobną wagę dla ciasta zwykłego i chlebowego). Zależy ona nie tylko od wielkości misy, ale także mocy robota. Przykładowo, dwa roboty Bosch podobnej klasy o takiej samej misce oferują zagniecenie innej ilości ciasta drożdżowego: Bosch MUM54251 – 1,5kg (2kg ciasta lekkiego) a Bosch MUM58258 – 1,9kg (2,7kg ciasta lekkiego). Podejrzewam, że również konstrukcja robota i jego wytrzymałość decydują o tym, ile ciasta z definicji wyrobi.
- minimalną ilość składników – większość z nas skupia się na maksymalnej pojemności misy i ilości składników, które się w niej zmieszczą. Warto jednak sprawdzić, czy uda nam się skutecznie ubić pianę z jednego białka albo małą ilość śmietany.
- materiał wykonania misy – misy mogą być plastikowe, metalowe lub szklane. Polecam metalowe jako trwałe, bezpieczne i niezbyt ciężkie. Podobno w nich najlepiej ubija się białka. Plastikowe (o ile mamy do czynienia z plastikiem dobrej jakości) też mogą się sprawdzić, choć raczej do lżejszych prac, u mnie plastikowa jest druga, zapasowa misa. Szklana misa super wygląda, pozwala śledzić proces wyrabiania ciasta, ale niestety jest ciężka i można ją potłuc. Zdarzyło mi się upuścić misę metalową, co skutkowało wgnieceniem, jednak nie wpłynęło na jej użyteczność. W przypadku szkła byłoby już pewnie po misce.
- uchwyt – misy mogą nie mieć żadnych uchwytów, dwa ucha (przypominające te w garnku), jedno ucho (jak w kubku) albo szeroką krawędź (o którą możemy też rozbijać jajka). Od nich zależy wygoda trzymania misy, szczególnie istotna w przypadku obciążenia dużą ilością ciasta.
Mieszadła
Jakby nie patrzeć podstawowe wyposażenie robota planetarnego. Producenci oferują najczęściej zestaw 3 końcówek:
- trzepaczka do ubijania (śmietany, białek, delikatnych ciast),
- mieszadło do mieszania i ucierania (ciasta ucierane),
- hak do wyrabiania ciężkich ciast, w tym drożdżowych.
Inne końcówki mniej popularne:
- mieszadło elastyczne zakończone silikonowym brzegiem, które skutecznie zgarnia masę z boków misy,
- łopatka do przekładania delikatnych musów.
Ważny jest materiał, z którego wykonane są mieszadła. Najlepsze to te ze stali nierdzewnej. Dostępne są także aluminiowe powlekane nieprzywierającą warstwą.
Wielkość robota
To jasne, że musimy wybrać taki model, który wciśniemy na kuchennej szafce. Jestem zdecydowaną zwolenniczką trzymania na wierzchu robota planetarnego, nie tylko wtedy gdy jest różowym „dizajnerskim” cudem 😉 . Nawet brzydal powinien stać na szafce, żeby był pod ręką w każdej kuchennej sytuacji. Ale myśląc o wielkości, zwróćcie też uwagę na wielkość i kształt misy oraz wszelkich akcesoriów pod kątem ich przechowywania i mycia w zmywarce.
Możliwość mycia w zmywarce
No właśnie 🙂 . Im więcej akcesoriów się do tego nadaje, tym lepiej. Kluczowa jednak jest misa i mieszadła, których używać będziemy pewnie najczęściej. Ja jestem niepoprawną entuzjastką zmywarki, więc najchętniej włożyłabym do niej wszystko 🙂 . No może poza silnikiem 😉 . Niestety uzyskanie informacji, jakie elementy można myć w zmywarce graniczy nieraz z cudem. Jedynym pewnym źródłem jest instrukcja, a niestety nie wszyscy producenci chętnie się nią dzielą, szczególnie w przypadku starszych lub mniej popularnych modeli.
Sposób regulacji prędkości
Może być płynny lub skokowy. W tym drugim przypadku dobrze by było, żeby miał 7 stopni. 5 to moim zdaniem minimum.
Wyposażenie w standardzie lub dodatkowe
Koniecznie zastanówcie się jeszcze przed zakupem robota, na jakich przystawkach zdecydowanie Wam zależy. Te, które są oferowane w zestawie wypadają zwykle znacznie korzystniej, niż gdyby kupować je oddzielnie. Ponadto, warto sprawdzić, jakie dodatkowe akcesoria będziemy w stanie do naszego robota dopasować. Różne serie robotów tej samej marki mają dedykowane im przystawki. Zwykle im droższa seria, tym większy wybór dodatkowych akcesoriów. Część z nich w ogóle nie jest dostępna w tańszych modelach.
- osłona misy – prawie zawsze w standardzie, chroni przed rozchlapaniem i rozsypaniem składników podczas intensywnego mieszania, ma otwór (niekiedy zamykany), przez który możemy dodawać składniki.
- dodatkowa misa – może nam bardzo ułatwić pracę.
- blender kielichowy – bardzo często występuje w standardzie. Warto sprawdzić, czy jest wykonany z tworzywa sztucznego czy ze szkła. Szklany jest wytrzymalszy i pozwala na kruszenie lodu. Ważna jest także jego pojemność (zwykle od 1,25l do 1,75l).
- malakser – odrębny pojemnik, w którym umieszczamy ostrze do siekania lub tarcze do ścierania na drobne i grube wiórki, tarcie ziemniaków na placki oraz cięcia w plasterki i w słupki julienne. To wewnątrz malaksera zbierają się przetworzone produkty. Chyba najwygodniejszy sposób na rozdrabnianie warzyw w ramach robota wielofunkcyjnego.
- szatkownica – „biedniejsza” wersja malaksera. Występuje w dwóch kształtach: zbliżonym do malaksera z płaskimi tarczami lub bębnowym/stożkowym. W pierwszym przypadku produkty spadają przez podajnik w dół, w drugim – wylatują na bok. Ja preferuję płaskie tarcze, ponieważ taka budowa szatkownicy minimalizuje rozsypywanie wiórków po blacie.
- maszynka do mielenia – zwróćmy uwagę na materiał, z jakiego jest wykonana. Plastikowe mogą być mało skuteczne. Maszynki do mielenia oferują od 1 do 3 wielkości oczek. Maszynki możemy uzupełnić o dodatkowe nasadki: do kiełbas, kebbe, kształtki do wyciskanych ciastek, przystawkę do mielenia orzechów
- kostkarka / maszynka do krojenia w kostkę – przydatna głównie do sałatki jarzynowej. Zwróćmy uwagę na wielkość kostki, najczęściej dostępne są kostki o boku 0,9cm, 1cm, 1,3cm
- nasadka do wałkowania i cięcia makaronu (lasagne, tagliatelle, spaghetti) – sprawdźmy typ makaronu, szerokość oraz grubość wałkowanych pasów.
- przystawka do formowania makaronów krótkich – musimy mieć do niej odpowiednie tarcze / wykrojniki różnych kształtów
- młynek do mielenia ziaren
- młynek do kawy i przypraw
- przystawka do lodów – sprawdźmy, jaką pojemność lodów dzięki niej przygotujemy oraz czy miska na pewno zmieści się w naszej zamrażarce 🙂
- wyciskarka do cytrusów – warto sprawdzić, jaka jest maksymalna pojemność uzyskiwanego soku.
- sokowirówka – jeśli nam bardzo zależy na tym akcesorium, sprawdźmy dokładnie opinie, bywa, że sokowirówka jest najsłabszą stroną robota.
- przystawka do przecierania owoców – przydatna szczególnie, jeśli często przyrządzamy musy malinowe.
Dodatkowe funkcje:
- funkcja pulse / tryb pulsacyjny – przydatny w przypadku korzystania z rozdrabniacza
- łagodny rozbieg – przydatny w mocnych i szybkich robotach, nie zaskoczy nas mąka na nosie przy ustawieniu zbyt dużej prędkości
- stała prędkość pracy mieszadeł niezależnie od ciężkości ciasta
- funkcja delikatnego mieszania
- regulacja odległości mieszadeł od misy
- podświetlenie misy – może i bajer, ale mi światła w kuchni zawsze mało, więc jestem na tak!
Oby ten poradnik choć trochę pomógł Wam w wyborze idealnego robota! Ja niestety uświadomiłam sobie, że wcale nie będzie łatwo 😉 Już wkrótce przedstawię Wam porównanie kilku modeli, które sama brałam pod uwagę.
A tu znajdziecie inne artykuły na temat robotów kuchennych. Zapraszam 🙂
Witam,
Kiedy można się spodziewać porównania konkretnych modeli?
Oferta robotów na tyle mnie rozczarowała, że przerzuciłam się na blendery 🙂 Rozważane przeze mnie modele były dość stare, a przez to pewnie mało atrakcyjne dla czytelników. Na pewno wrócę do tematu robotów, ale trochę liczę na jakieś nowe modele.
Mam podobne przemyślenia. Moim zdaniem to co jest teraz dostępne to nie jest dobry wybór. Bosch MUM seria 5 to moim zdaniem nie do końca udane urządzenie. A w przedziale do 1200 zł tak naprawdę nie ma w czym wybierać. Napisz proszę jaki blender jest wg Ciebie warty uwagi? Praktycznie przeszukałem cały internet i nie wiem co kupić do 1200 zł. Nie ma dobrego urządzenia. Chyba trzeba iść w droższe opcje. Co myślisz?
Ja mam problem z droższymi opcjami ze względów obiektywnych 😀 Moim zdaniem dobry blender ręczny można kupić znacznie taniej – niedawno testowałam przyzwoity blender Bosch za ok 360 zł (z dodatkowymi funkcjami), choć do ideału mu daleko. Recenzja tutaj: http://dociekliwa.pl/2017/08/29/test-blendera-bosch-maxomixx-msm-88190-moje-opinie/ Niestety z robotami planetarnymi sprawa prezentuje się znacznie gorzej :/ Faktycznie zakup dobrego to raczej koszt bliższy 2 tys złotych.
Witam.
Muszę przyznać, że artykuł świetny. Wspaniała robota.
Mam jednak prośbę, ponieważ jetem kompletnym laikiem i nie chciał bym wyrzucać pieniędzy w błoto, bo się na tym nie znam.
Prosił bym o podanie konkretnych modeli które warto kupić.
Chcę zrobić żonie prezent na 25 lecie ślubu. Chciałbym kupić już sprzęt naprawę solidny. Z góry bardzo dziękuję i pozdrawiam.
Jeju, trudne pytanie i ważna okazja 🙂 Wybór jest ogromny. Wiele zależy od budżetu, jaki przedział cenowy byłby akceptowalny? No i jakie funkcję wchodzą w grę, czy tylko mieszanie ciasta, czy malakser albo maszynka do mielenia? Łatwiej będzie mi coś zaproponować.
Witam ponownie.
Tak jak wcześniej Pani napisała ,, Faktycznie zakup dobrego to raczej koszt bliższy 2 tys złotych.” Może bym to jakoś udźwignął. Nie ukrywam, że jeśli był by tańszy, było by lepiej. Jeśli chodzi o funkcje to na pewno wolał bym taki o większych możliwościach.
Wielkie dzięki za pomoc.
Znalazłam 2 ciekawe modele, niestety nie bez wad 🙂 . Pierwszy to Bosch MUM58364. W tej chwili w bardzo dobrej cenie 1050 zł w niektórych sklepach. Bardzo bogate wyposażenie, przyzwoita moc (1000W). Niestety obudowa z tworzywa i niezbyt duża miska 3,9l. Ja teraz z takiej korzystam i daje radę, choć przy 4-osobowej rodzinie wolałabym większą. Jednak za takie pieniądze to naprawdę fajny model. Drugi to Kenwood Chef KVL4220. Bardzo duża miska (6,7l), metalowa obudowa i dobra moc (1200W). Ma maszynkę do mielenia i szatkownicę – prawie na pewno nie można ich myć w zmywarce. Niestety w tym przedziale cenowym Kenwood oferuje aluminiowe mieszadła powlekane. Stalowe w modelach powyżej 2 tysięcy złotych. W przypadku nadmiaru gotówki można rozważyć Kenwood Chef XL Titanium KVL8400S lub Bosch OptiMUM.
Jeszcze raz bardzo dziękuję Pani za pomoc.
🙂
A co z Kitchen Aid i Smeg? Jakieś przemyślenia, info za lub przeciw?
Trudne pytanie, sama chciałabym wiedzieć 😉 . Roboty KitchenAid zawsze postrzegałam jako wyjątkowo estetyczne gadżety i wciąż nie jestem przekonana do ich funkcjonalności. Trudno nie zauważyć, że roboty SMEG celują dokładnie w tę samą półkę: atrakcyjne, kolorowe, eleganckie, retro. Oba produkty (zerknęłam na: ten KA i ten SMEG) charakteryzuje metalowa, odlewana obudowa, ciężka, na oko solidna konstrukcja, stalowa misa o pojemności 4,8 l, stalowa rózga oraz aluminiowe, powlekane hak i mieszadło. KA to 300 W mocy (wydaje się mało), podczas gdy SMEG to 800 W. Niestety nie testowałam tych produktów, dlatego trochę wątpię, czy za atrakcyjnym designem kryje się faktycznie tak wysoka jakość. No ale ja zwykle taka wątpiąca jestem 😉 .
Znajoma ma od kilku lat KA i jest zadowolona. Mimo że ma jedynie 300w jest bardzo efektywny. Niestety robot nie jest w całości z metalu. W środku jest dosłownie jeden trybik zrobiony z plastiku (być może z premedytacją) który się zepsuł i aby go wymienić musiała zamówić nowy ze Stanów. Koszt trybika to grosze, ale przesyłka już trochę kosztuje a wymiana jest dość problematyczna, ponieważ w środku robot jest zalany smarem. Ot taka ciekawostka, jeśli ktoś się zastanawia nas tym sprzetem.
super artykul. Dzikeuje za pomoc w wyborze.
Pozdrawiam
🙂
Zbliża się choinka, a moja żona marzy o robocie planetarnym. Co sądzicie o Bosch z serii Maxximum?
A czy ma ktoś miał może doczynienia z robotem Sencor STM 3700WH??? W jednym z marketów są w dość atrakcyjnej cenie, więc się zastanawiam.
Witam,
Zastanawiam się nad kupnem dla żony z okazji urodzin robota planetarnego Bosch MUM 54251. Czy jako „spec” w tej dziedzinie jestes w stanie wypowiedziec sie na jego temat ? Jak go oceniasz ?
Z góry bardzo Ci dziękuje za wsparcie w temacie.
To chyba najbardziej popularny MUM, w sieci jest masa opinii na jego temat. Ja sama z niego nie korzystałam. W komentarzach powyżej pisałam o podobnym modelu, nowszym i nieco mocniejszym.
Witam,kupiłam tydzień temu robot planetarny Zelmer i niestety – mimo solidnego wyglądu – nie spełnia moich oczekiwań, jestem bardzo rozczarowana. Potrzebowałam sprzętu, który będzie ubijał masy (np.masło z cukrem), podczas pracy muszę wyłączać mikser i zbierać krem ze ścianek łopatką, ponieważ mieszadło tam nie dociera, pomimo długotrwałej pracy masa nie ubija się na puch, jest tylko dobrze wymieszana.Proszę o informację, czy wszystkie roboty planetarne mają z tym problem?
To, że mieszadło nie dociera do samych ścianek, to normalne. Droższe roboty mają mieszadło silikonowe, które sobie lepiej z tym radzi. W przypadku prostszych modeli niestety trzeba zbierać masło z cukrem ze ścianek. Choć na pewno w różnych robotach odległość mieszadła od ścianek jest inna.
Witam,
Super artykuł:) Ja jednak szukam miksera tylko do ubijania, wyrabiania i miksowania. Generalnie korzystam z ręcznego miksera do wyrabiania ciasta na chleb i pieczenia ciast, ale mój poczciwy bosch po 4 latach już wysiada. Maszynki do mięsa, sokowirówki i rozdrabniacza nie potrzebuje bo mam osobno. I nie chce mi się stać nad mikserem żeby zbierać masę ze ścianek (nie po to chce kupić robota żeby nad nim jeszcze stać 😉 ), co mogłaby mi Pani polecić??? ale też nie za mln 😉
Czy orientuje się Pani, a może ktoś z użytkowników czy do maszynki do mielenia mięsa MUM 5 pasuje jakikolwiek lejek masarski? Będę wdzięczny za pomoc.
W oryginalnych akcesoriach takiego lejka nie widzę. Nie potrafię pomóc 🙁 . Tym bardziej, że temat masarski jest mi zupełnie obcy 🙂 . Najlepiej zadzwonić na infolinię Boscha.
dla mnie największa robota do ktorej się zabieram to wyrabianie ciasta, głownie dlatego kupiłam kohersen mycook taki mocny robot kuchenny
Chce kupić Bosch mum ale nie wiem czy robot ma funkcję tarcia ziemniaków na placki i czy daje radę.
Zastanawiam się również czy nie lepsza opcja jest kupić maszynkę zelmer osobno i samego robota proszę o radę
Hmm, a jaki MUM i jaka maszynka? 😉 Maszynkę Diana recenzowałam tutaj. Ja sama nie robię niestety placków 🙂 Moja mama używa aktualnie mojego MUMa, ale akurat wiem, że z tarcia na placki nie jest do końca zadowolona, bo jak na jej przyzwyczajenia wiórki są zbyt grube. Ale może ktoś z czytelników ma inne doświadczenia z plackami ziemniaczanymi 🙂 .
Kupiłem Goclever. główne przeznaczenia: wyrabianie ciasta (w tym ciężkiego) i maszynka do mięsa. Te cele realizuje świetnie. Ubijanie piany i wyrabianie – do samego spodu misy. Duża misa, mocny silnik. Sprawdza się. Wprawdzie nowy przyszedł z defektem, ale importer reklamację załatwił błyskawicznie. Wad nie widać, jak z trwałością – zobaczymy. Jak na razie – stosunek ceny do funkcjonalności nie do pobicia. Bosh, zelmer, keenwood – chowają się.
Jaki model?
Witam
chciałbym prosić o pomoc przy wyborze robota planetarnego firmy Kenwood, do 3 tyś, lub trochę więcej
Wielkie dzięki za pomoc.
Ojej 🙁 Nie dam rady teraz. Remontujemy kuchnię i nie ogarniam 🙁 Polecam to porównanie robotów. Są tam 2 modele Kenwood w tym przedziale cenowym.
dla mnie to nie ma lepszego od robotów kenwooda, mam titanite od roku i to jest najważniejszy element mojej kuchni, uwielbiam to urządzenie
Korzystał ktoś z was z serii kenwood chief titanum xl? wyglądają na solidne i często teraz je reklamują.
mam kenwood chief titanium to strzał w 10tkę dużo czytałam zanim kupiłam pizza ciasto drożdżowe super wyrabia maszynka do mięsa super dzbanek termo extra jestem b,zadowolona korzystam około 2lata żadnych wad
Ja mam kenwood, ale nie pamiętam modelu. Ma wszystko – maszynkę do mięsa, wyciskarkę, szatkowanie warzyw, ciasto – i wszystko się psuje. Przy szatkowaniu zostaje wiele odpadu, płytki się po kilku latach rozpadają. Części są nietrwałe, łamią się. Mimo że moc ma sporą to stary brown 900 wat był o niebo wydajniejszy. Misa, mimo że duża – za mała, łopatki rozbryzgują ciasto i się nie mieści.
Zepsuł się na amen w ciągu 1 roku. Dwa miesiące czekania i dostałam nowy sprzęt – bo był na gwarancji. Potem byłby do śmieci, bo usterka nienaprawialna, choć trywialna.
Słowem – never ever
Witam
Potrzebuje porady. Zamierzam zająć się pieczeniem wypieków na słodki stol(babeczki, makaroniki, kremy) i potrzebuje do tego zakupić robót planetarny. Który będzie najlepszy? Myślałam o takim około 2 tysięcy. Z góry dziękuję za odpowiedzi. Bardzo zależy mi na czasie
ja już używam robota ponad 2 lata i bardzo często wyrabiam właśnie ciasto, mam Koheren mycook – gorąco polecam
Wow! Jestem pod ogromnym wrażeniem znajomości tematu. W mojej kuchni też koniecznie musi znaleźć się robot planetarny – uwielbiam taki nowoczesny sprzęt, który wyręczy mnie w wielu kuchennych czynnościach. Zastanawiam się nad marką i chyba bym zdecydowała się na Kenwood…
ja mam robota kuchennego od teesa i jestem bardzo zadowolona. w ogole roboty to jest mega wygoda i zastepuje wiele innych urzadzen kuchennych, dlatwgo wg mnie jest to dobra opcja dla malych kuchni. nie trzeba kupowac osobno blenderow, mikserow itd – kupujac robota masz wszystko w jednym
w sumie masz racje, chyba musze zrobic porzadek w swojej kuchni bo mi sie już nic nie miesci. a tak a propos teesy to ktory robot polecasz?
ja mamas cook single (az poszlam sprawdzic do kuchni dokladna nazwe haha), moj jest bialy. z tego co pamietam kosztowal mniej niz 4 stowki. pozdrawiam 😉
a testował ktoś robota firmy clatronic? jakies opinie?
Niestety nie testowałam.
no mamy ładny wybór teraz, ja przed świętami zdążyłam zakupić i już sporo poużywać, polecam Robot planetarny ARIETE 1588! Bardzo solidny i nie wyje
🙂 jestem początkującą panią domu;) i zakupiłam robota MUM54251. Brakuje mi w nim możliwości kruszenia lodu i robienia masła orzechowego. Nie wiem, czy pokusić się o robienie tych dwóch rzeczy w dołączonym mikserze plastikowym? Mam blender ręczny 1100W i w nim można kruszyć lód, ale tego nie robię, bo boję się stępienia ostrzy. Nie mam wyczucia póki co jak w czym robić. I tak się zastanawiam – czy powinnam dokupić zestaw Tasty Moments? Trochę szkoda mi pieniędzy, za 250zł kupiłabym już jakiś wolnostojący malakser. Właśnie, bo malakser w zestawie ma tarcze obrotowe, ale noży już nie ma, jest to dziwne dla mnie, a nie widzę, żeby noże można było dokupić, więc to raczej odpada… zostaje dokupienie Tasty Moments MUZ45XTM1, kubka do miksera szklanego MUZ45MX1 (też ponad 200zł) lub zestawu rozdrabniającego (MUZ45XCG1) za niecałe 200.. i zastanawiam się, czy da się do jakoś inaczej rozwiązać, proszę o rozwianie wątpliwości, pozdrawiam serdecznie! Jeszcze jedno zapytanie:)
Czy do ucierania kremów i ciasta kruchego wystarczą dodane mieszadła (to takie niepełne trzepaczka, nie wiem jak się ono dokłanie nazywa) , czy wskazany jest zakup dodatkowego mieszadła silikonowego?
Nie wiem, czy plastikowy blender kielichowy nadaje się do kruszenia lodu i robienia masła orzechowego. Musi Pani doczytać dokładnie instrukcję, jeśli nie jest to wprost napisane, to lepiej nie próbować.
Co do opisywanych akcesoriów, to ja bym się zdecydowała na MUZ45XTM1 lub MUZ45XCG1, bo szklany blender to w zasadzie tylko powtórzony plastikowy, może nieco bardziej funkcjonalny. Mi bardzo się sprawdza zestaw Tasty Moments, choć niestety z jego powodu 2-krotnie zepsuł mi się mój Optimum (trochę z mojej winy, bo zbyt duże kawałki parmezanu próbowałam rozdrabniać ;)), ale może to słabość Optimuma. Tak czy inaczej naprawdę polecam sztywno trzymać się instrukcji, jeśli chodzi o ilość i wielkość kawałków do rozdrabniania 🙂 Jeśli różnica w cenie jest nieduża, to wybrałabym właśnie zestaw z 3 pojemnikami. Ten z pojedynczym też jest fajny (ma 2 różne ostrza), ale jak się stłucze, to będzie i tak trzeba dokupić nowy za 70 zł chyba. Poza tym kubek „to go” sprawdza się do mniejszych porcji koktajlów.
Co do końcówek, to ja kilka lat korzystałam z tych w zestawie, nie mając silikonowej, jakoś się dało. Kruche ciasto zagniatałam raczej hakiem, a lżejsze masy tym pośrednim mieszadłem, ucierane chyba też, choć już słabo pamiętam.
Bardzo dziękuję za odpowiedź! W takim razie chyba wołabym się zdecydować na dodatkowy, osobny malakser do szatkowania i robienia masła orzechowego. Jaki mogłaby Pani polecić? Pozdrowienia:)
Niestety nie analizowałam za bardzo malakserów. Do masła orzechowego na pewno musi być duża moc, wiem, że często robi się je w blenderach kielichowych, choć moim zdaniem to mało wygodne.
a ja się skusiłam na tańszy robot ale jak się okazało i się miło zaskoczyłam bardzo super działa. mam clatronic km 3709 i bardzo polecam 🙂
Firma Cobbo zdecydowanie wybija się ostatnio na tle innych robotów. Miałem okazję pracować na robotach innych firm i zdecydowanie COBBO wygrywa. Warty swojej ceny.
Ariete ma roboty planetarne w stylu vintage bardzo ładne a ta włoska firma pochodzi z tej samej grupy co kenwood więc jakość urządzenia ta sama. Bardzo ładny i dobry robot
Ktoś pisał o robotah Kitchenaid, ale mam wrażenie, że temat nie do końca został zgłębiony i te sprzęty zostały nieco zdyskwalifikowane.
Zasady są proste. Robot, którym chcemy kręcić ciężkie ciasta musi:
– być masywny i ważyć powyżej 10kg (odlew staowy, żeliwny itp)
– solidnie zbudowany (monolitowa konstrukcja) i stabilny
– mieć odpowiedni moment obrotowy mieszadła zapewniony przełożeniem lub mocą.
No właśnie! Moment jest kluczowym parametrem a przy nim przełożenie, otóż obecnie dużo prościej i taniej jest wmontować mocny (choćby chiński) silnik do słabego (też często chińskiego) mechanizmu – to się musi rozlecieć i to tak, że nie będzie się opłacać pozbieranie go.
KitchenAid, jako jeden z niewielu ma wszystko, czego mu trzeba i, uwierzcie mi, uciera ciasta lepiej niż 1200Watowy robot innej znanej firmy. Oczywiście te droższe Bosche, Electroluxy, Smegi itp. bywają także dobre, ale zauważcie, że to właśnie chińska tandeta proponuje silniki o mocach pow. 1,2kW, tym próbują wygrywać wyścig o klienta i udaje im się to, ale tylko raz, bo każdy, kto przejechał się na tym, woli kupić porządny sprzęt gwarantujący porządny serwis. Nieprawdą jest też, że części trzeba kupować w Stanach – KitchenAid to marka Whirlpool’a, który w Europie ma bardzo szeroki zasięg i dobry serwis.
Piszę to nie po to byście hejtowali i myśleli, że mam kasę z reklamy KitchenAid’a, a po to by przestrzec przed opiniami, że MOC jest najważniejsza, bynajmniej, jest jednym z parametrów, który działa na ludzi, nie zawsze orłów w dziedzinie fizyki, których przyciąga bardziej podświetlenie LED 🙂
A teraz niech każdy z Was poszuka u Babci lub u Mamy starego miksera, odczyta moc znamionową i zapyta Jej od ilu lat już służy i czy zamieniłaby go na jakiś robot co wszystko potrafi…
Nie czytajcie bzdur typu „im większa moc tym szybsza praca” lub „m wieksza moc tym krócej pracuje”. Polecam KichenAid, bo jeszcze wasze dzieci będą z nim piekli chleb, a odradzam te wszystkie Ariete, Sencory i Clatroniki. Ja mam Artisana i piekę z nim chleby, pizzę ciata itp, Nie stać mnie na tani sprzęt, który musiałbym kupować co 2 lata 🙂
ja właśnie stoję przed wyborem, ma to być prezent na gwiazdkę, ale kompletnie nie mam pojęcia. potrzebuję czegoś porządnego. co najlepiej się sprawdza? jakie modele warto teraz kupić?
Wypróbowałam już wiele, ale najlepszy okazał się według mnie Ariete 1588. Ma świetne końcówki, łatwe do mycia. Sam robot działa cicho, szybko i bardzo precyzyjnie.
ja kupiłam dość niedawno sam cook z mpm 🙂 cenowo spoko, a i dużo funkcji ma, więc będzie bardzo uniwersalny jak myślę.
o.o.o! super że trafiłam na ten komentarz. właśnie się zastanawiam nad nim 🙂
Jeśli decydować się na taki sprzęt, to od razu taki, który nam posłuży na lata. Pod tym względem marka Kenwood ma bardzo dobre produkty i niezawodne
o. ja mam ten co na końcu jest pokazany sam cook psc 11 🙂
ja mam SAM COOK PSC-11 świetny do zup kremów, intuicyjny i łatwo się myje
Witaj Dociekliwa. Ciekawy artykuł.
Chcialabym mikser planetarny z szatkownica, maszynka do mielenia i koncowka do tarcia na placki ziemniaczane. Ktorego kenwooda bys mi polecila?
Myslalam tez o prospero lub bosch mum ale maja duzo zlych opinii.
Jeżeli chodzi o robot planetarny to używam od roku Ariete Vintage 1588. Super urządzenie świetnie daje radę przy wyrabianiu ciężkiego ciasta drożdżowego. Pięknie wygląda jest bardzo solidny. Naprawdę polecam.
oglądałam go! Jest przepiękny!
Także wybraliśmy ten model. Bardzo dobra jakość jak za taką cenę. Świetnie sprawuje się przy zagniataniu hakiem ciasta na bułki i chleb. Też mogę polecić
Także posiadamy robot Ariete. Za te pieniądze nie znajdziemy raczej niczego lepszego, spełnia wszystkie swoje funkcje, daje rade z wyrabianiem ciężkich mas. Końcówki solidne.
Właśnie go zakupiłam i mam pytanie czy stosuje się Pani do zalecenia żeby nie używać dłużej niż 5 minut , a potem schładzać godzinę? Ciasta drożdżowego hakiem nie wyrobi chyba w 5 minut?
korzystałem z paru robotów w domu i zostałem przy SAM COOK PSC-11, jest po prostu solidnie wykonany a ostrza nie tępią się szybko
My korzystamy z Ariete 1598/1 Solidne wykonanie, szybka, mocna maszyna. Spełnia oczekiwania w 100%
o, ja akurat mam od nich 1588/05 i jest super. Dostałam w prezencie i okazało się, że moja rodzina trafiła idealnie