Jeśli chodzi o zabezpieczenia w przypadku AGD, to musimy rozróżnić dwie kwestie. Często wykorzystywane określenie „zabezpieczenie przed dziećmi” oznacza w zasadzie zapewnienie bezpieczeństwa urządzeń przed zgubnym wpływem naszych pociech 😉 . Nie powiem, to także istotne 😉 . Może to być także zabezpieczenie przed niepożądaną zmianą ustawień (na przykład temperatury pieczenia) przez małe ciekawskie rączki.
Oczywiście, jeśli czytacie ten post, jest duża szansa, że oczekujecie na maluszka lub macie już swojego szkraba. I tak naprawdę bezpieczeństwo urządzeń, obiadu czy ciasta jest sprawą drugorzędną. Ważne jest nie zabezpieczenie przed dziećmi, ale zabezpieczenie dzieci w kuchni przed oparzeniem czy skaleczeniem, które w przypadku kuchennych sprzętów mogą przybrać poważne rozmiary i dramatyczne konsekwencje.
W jaki sposób zabezpieczyć dziecko przed kuchennym AGD?
1. kuchenka, płyta kuchenna, piekarnik
W przypadku kuchni gazowej podstawowe zagrożenie jest oczywiste i poważne: ewentualny wyciek gazu grożący wybuchem. Nie będę tu pisała o szczegółach. Korzystanie z gazu (czy to ziemnego z sieci, czy propan butanu z butli) wymaga odpowiedzialności w zakresie instalacji, użytkowania i przeglądów. Od tego zależy zdrowie i życie wszystkich domowników. Producenci AGD wspierają nas dodatkowo, instalując w swoich urządzeniach zabezpieczenie przeciwwypływowe gazu, które odcina dopływ gazu, gdy przypadkowo zgaśnie nam płomień.
Niezależnie, czy korzystamy z kuchenek gazowych czy elektrycznych, ważnym zabezpieczeniem naszych dzieci są niemożliwe do odkręcenia kurki (w przypadku prostszych modeli) lub blokada panelu sterującego (w bardziej nowoczesnych płytach). Większość aktualnie sprzedawanych płyt gazowych ma kurki, które należy najpierw przycisnąć, aby móc je odkręcić, a w przypadku piekarników są to często pokrętła chowane w obudowę. Małe dzieci nie będą w stanie zrobić tego samodzielnie. Włączenie płyty elektrycznej również wymaga często przyciśnięcia włącznika przez dłuższą chwilę. Moja płyta indukcyjna włącza się co prawda bardzo łatwo, mam jednak możliwość całkowitego zablokowania jej przycisków. Jest to jedyna funkcja, która działa również wtedy, gdy kuchenka jest wyłączona.
Stosunkowo najbezpieczniejsza jest płyta indukcyjna, ponieważ sama w sobie się nie nagrzewa. Czego oczywiście nie można powiedzieć o garnkach i ich zawartości. I, moim zdaniem, są to najpoważniejsze zagrożenia dla naszych dzieci. Dlatego ja jeszcze niedawno (a moje młodsze dziecko ma już 4 lata) korzystałam z osłony na płytę kuchenną. Ma ona formę barierki (kratki), która przede wszystkim zabezpiecza dziecko przed złapaniem rondla i zrzuceniem na siebie jego zawartości. Dodatkowo wymusza na rodzicu skierowanie uchwytów garnków i patelni w kierunku ściany. Nie jest to wygodne, ale utrudniając życie sobie, utrudnimy je także naszym ciekawskim 😉 . Dla ich bezpieczeństwa oczywiście.
Nowoczesne piekarniki, poza wspomnianą blokadą panelu sterującego, zapewniają także niską temperaturę frontu. Dzięki potrójnym, a czasem poczwórnym szybom, nagrzewa się on tylko do 30-50 stopni. To ważne zabezpieczenie, szczególnie przy moich dzieciach, które aż się przytulają do tej szyby na widok ciasta / mięsa w środku 😉 . Dodatkowo niektóre modele posiadają wskaźnik ciepła resztkowego, dzięki któremu wiemy, jak długo otwarcie drzwi piekarnika może grozić oparzeniem. Jednak najlepszym zabezpieczeniem dzieci w przypadku piekarników jest mechaniczna blokada drzwi. W moim piekarniku wysuwają się wtedy specjalne bolce, które fizycznie blokują drzwi. Żeby je odblokować, musimy przez kilka sekund nacisnąć specjalny przycisk. Obecnie popularnym trendem jest montowanie piekarnika na poziomie blatu (a nie pod nim) – małe dzieci nie są wtedy w stanie w ogóle do niego dosięgnąć. To oczywiście nie może uśpić naszej czujności. Większość maluchów umie stawać na krzesłach i nie zawaha się tej umiejętności użyć w najbardziej zaskakującym momencie…
Jeśli mamy starsze modele urządzeń kuchennych i brakuje w nich podstawowych zabezpieczeń, możemy się zaopatrzyć także w inne „gadżety”. Na rynku dostępne są osłony panelu sterującego piekarnika / kuchenki oraz plastikowe osłony samych kurków czy drzwiczek piekarnika.
W moim przekonaniu to właśnie piekarnik i płyta stanowią największe kuchenne ryzyko dla dzieci. Okazuje się jednak, że zabezpieczenia pojawiają się także w innych urządzeniach.
2. zmywarka
Niektóre zmywarki mają zabezpieczenie przed otwarciem przez dzieci. O ile drzwiczki chodzą lekko, to taka blokada na pewno się przyda. W końcu gorąca para ze zmywarki może oparzyć. Nasza zmywarka ma akurat tak trudne w otwarciu drzwi, że dotąd żadnemu z chłopaków nie udało się jej otworzyć.
3. robot planetarny
W przypadku robota planetarnego przy każdym użyciu korzystajmy z plastikowej osłony misy. Nie daje ona 100% zabezpieczenia, ale minimalizuje ryzyko. Najlepiej ustawić robota w miejscu niedostępnym dla dziecka, ale wiem z własnego doświadczenia, że przedszkolaki kochają oglądać z bliska „jak się kręci”.
4. czajnik
Podobnie poza zasięgiem dzieci musimy postawić czajnik. Dodatkowym zabezpieczeniem jest zakup modelu, który nie nagrzewa się z zewnątrz (ma obudowę z tworzywa sztucznego).
5. szafki, szuflady
Koniecznie pamiętajmy także o zabezpieczeniu dolnych szafek i szuflad, a już szczególnie tych ze sztućcami! Tego typu podstawowe blokady znajdziemy w IKEA i każdym sklepie z artykułami dziecięcymi.
6. blender
Na koniec zostawiam urządzenie, które mnie zainspirowało do napisania tego postu. Niedawno recenzowałam dla Was blender wielofunkcyjny Braun Multiquick. Wspominałam, że zabezpieczenie jest nieco irytujące i trzeba się do niego przyzwyczaić. Ostatnio przekonałam się, jak dobrze, że jest. Ten konkretny model blendera ma bowiem przycisk, który aż się prosi o naciśnięcie: duży z jaskrawo zielonymi elementami. Jednak żeby go uruchomić trzeba najpierw nacisnąć niepozorny przycisk na górze korpusu. Niedawno mój 5-latek zapragnął przetestować blender, który w wirze pracy zostawiłam podłączony do prądu. Jakież było jego zdziwienie, gdy mu się to nie udało. Jeszcze większe, gdy zobaczył, że ja uruchamiam go tak samo i mi działa (kiedy przyciskam oba przyciski jedną ręką, nawet nie widać, co robię, więc trudno to później skopiować 😉 ). Szok na twarzy mojego dziecka był bezcenny, a ja się przekonałam, że nawet (a może szczególnie?) przy nieco starszych dzieciach te wszystkie zabezpieczenia mają sens.
A przy młodszych? Prawda jest taka, że absolutnie najlepszym zabezpieczeniem jest posiadanie w kuchni (tak niemodnych przecież) drzwi a w nich specjalnej bramki / barierki. Dzięki temu gotując, możemy widzieć naszą pociechę, rozmawiać z nią. Dziecko jest bezpieczne, a my mamy spokój przy garach 😉 . I o to chodzi 😀
Dzięki za ten tekst pomagam mojej siostrze w wyborze mebli AGD właśnie do nowego domu a jako że mają małego brzdąca to się to bardzo przyda.
Mam pytanie. Też mam piekarnik Boscha (model HBG6750S1). Blokada przed dziećmi w moim przypadku wygląda podobnie jak u Pani. Dwa trzpienie wysuwają się i blokują drzwi przed otwarciem. Problem polega na tym, że gdy piekarnik jest włączony i akurat coś piecze to blokada jest WYŁĄCZONA i piekarnik można otworzyć pomimo włączonej blokady przed dziećmi. Jak dla mnie to żadne zabezpieczenie bo wtedy gdy jest najbardziej potrzebne to nie jest aktywne. Czy w Pani modelu też tak jest ?
U mnie blokada się uruchamia, ale dopiero po chwili, zwykle kilku minutach, ale zawsze w końcu się uruchamia. Może warto się skontaktować z serwisem? Niekoniecznie od razu wzywać, ale zadzwonić i dopytać. Niewykluczone, że można coś zmienić w ustawieniach. Kiedyś rozmawiałam z infolinią Boscha i przełączyli mnie do działu technicznego. Pan wydawał się kompetentny.