#płatna współpraca #Adler
Choć do smakoszki kawy jest mi bardzo daleko, nie każda kawa mi pasuje. Większość kaw, które miałam okazję pić poza domem (nie licząc dobrych kawiarni) mi nie smakowała. To jeden z bardziej krępujących momentów w sytuacjach towarzyskich. Kiedy gospodarz proponuje kawę, prawie zawsze odmawiam 🙁 . Choć kawę uwielbiam. Zwykle piję ją jeszcze przed wyjściem z domu, żeby szczerze odpowiedzieć: Dziękuję, już piłam. Niekiedy rozglądam się ukradkiem, czy w kuchni stoi ekspres. Jeśli nie, jest dużą szansa, że zostanę poczęstowana kawą rozpuszczalną. Podobnie bywa na skromnych spotkaniach biznesowych czy szkoleniach. Wtedy jakość kawy może być bardzo kiepska 🙁 . Za każdym razem myślę sobie, jak wiele bym dała za najprostszy ekspres.
Dawno dawno temu napisałam naprawdę fajny post dotyczący tego, ile kosztuje kawa przygotowana w różnych rodzajach ekspresów. Uwzględniając koszt ekspresu, jego utrzymania oraz cenę samej kawy, najtańszą kawę z ekspresu ciśnieniowego otrzymamy z ekspresu kolbowego. I taki właśnie ekspres (do tego dużo tańszy niż wersja z moich obliczeń) miałam okazję właśnie przetestować. Sama od lat korzystam z ekspresu automatycznego, który znam już na pamięć. Wiem dokładnie, jak mocna kawa z jaką ilością wody i mleka najbardziej mi smakuje. Mam też swoje ulubione kawy ziarniste, które kupuję od lat. I wciąż uważam, że automatyczny ekspres w mojej sytuacji to jedyna właściwa opcja. Przekonałam się jednak, że można zrobić dobrą włoską kawę w modelu 5 razy tańszym.
Ekspres ADLER AD 4404, bo o nim mowa, charakteryzuje:
- pompa ciśnieniowa 15 bar,
- wyjmowany zbiornik na wodę: 1,6l,
- maksymalna pojemność bojlera: 150ml,
- przyciski z lampkami kontrolnymi: Zasilanie, Parzenie i Para,
- wyjmowana taca ociekowa,
- regulacja emisji pary,
- bojler z aluminium,
- moc max. 850W,
- wymiary: 29 cm wysokości, 29 cm głębokości, 24,5 cm szerokości.
Po rozpakowaniu ekspresu zaskoczył mnie jego kolor (podobno miedź jest teraz na czasie) oraz wielkość. Jak na ekspres manualny, jest dość duży. Ma to też swoje zalety – z tyłu ekspresu mamy pojemny, 1,6-litrowy zbiornik na wodę. Nie trzeba go często uzupełniać. Z powodu tych gabarytów jakoś bardziej wyobrażam sobie ten ekspres w nowoczesnym małym biurze niż w domu. Ekspres jest starannie wykonany, choć niektóre elementy wydają się delikatne (np. pokrętło regulacji pary).
Potrzebowałam kilku dni, żeby przyzwyczaić się do ekspresu ADLER. To zresztą chyba specyfika ekspresów ręcznych. Wymagają trochę wprawy i wiedzy, żeby być zadowolonym z efektów. Ja jestem nieco rozpuszczona ekspresem automatycznym, który nie wymaga żadnych umiejętności, a nawet myślenia 😉 . W ekspresie ADLER szybko udało mi się opanować temat espresso. Początkowo zmartwiło mnie drżenie ekspresu, które na szczęście ustąpiło po użyciu większej ilości kawy mielonej. Ekspres nagrzewa się dość szybko, a poza wsypaniem i lekkim ubiciem kawy, wymaga jedynie wciśnięcia przycisku Parzenie. Kiedy uznamy, że mamy wystarczająco dużo kawy w filiżance, ponownie naciskamy ten sam przycisk.
Nieco gorzej sprawa wyglądała ze spienianiem mleka. Zwykle uzyskiwałam raczej proporcje właściwe dla latte: 3/4 podgrzanego mleka i 1/4 piany. Dopiero ostatnie próby zbliżyły mnie do cappuccino 🙂 . Jak dla mnie mleko było zbyt mocno podgrzane, a za mało spienione. Przy okazji dość mocno nagrzewał się sam ekspres. Jednak zakładam, że duża w tym „zasługa” mojego braku umiejętności 🙂 . Pewnie za kilka tygodni zostałabym mistrzem, może nawet mistrzem latte art 😉 .
A jak oceniam smak? Zaznaczam, że jestem przeciętnym użytkownikiem, a nie znawcą. Moim zdaniem (i mojego męża, i mojej mamy) kawa wychodzi smaczna. W domu zaparzałam mieloną wersję Lavazza Qualita Oro, u mamy – taką, jaką akurat miała 😉 . Poszłam na totalną łatwiznę. Świeżo zmielona kawa byłaby jeszcze smaczniejsza. Koneserzy na pewno mogliby się przyczepić do tak uzyskanego napoju 😉 .
Cremy nie zmierzyłam, ale lekka pianka była na pewno.
Czyszczenie ekspresu jest bardzo proste. Na co dzień wystarczy tylko umyć kolbę i sitko, ewentualnie dyszę do spieniania mleka. Ja dodatkowo czyściłam też wewnętrzną część dyszy (małą rurkę pod osłoną), co szło bardziej opornie. Co kilka kaw trzeba wylać resztki kawy z plastikowej podstawki. Niestety nie ma sygnalizacji, że za chwilę się przeleje, więc warto robić to regularnie.
Zalety:
- bez problemu zrobimy w nim smaczne espresso,
- czas nagrzewania to tylko kilkadziesiąt sekund – w tym czasie możemy przygotować kawę i filiżanki,
- możemy zrobić kawę jednocześnie do dwóch filiżanek (podwójna wylewka) – kawa nie płynie idealnie tak samo, ale dla przeciętnego konsumenta nie powinno to być zauważalne (dla nas nie było 😉 ), oczywiście z jednej porcji kawy będą to napoje dość słabe,
- mamy możliwość spienić mleko, choć wymaga to nieco wprawy,
- pod zainstalowaną kolbą zmieścimy typowy kubek 300 ml (od podstawki do wylewki mamy około 10 cm),
- łatwo utrzymać ekspres w czystości,
- na górze ekspresu mamy miejsce na podgrzanie filiżanek,
- dysza do spieniania mleka ma wygodny silikonowy uchwyt do jej przesuwania (nie oparzymy się),
- kolba sprawia wrażenie solidnej,
- w zestawie łyżka z ubijakiem,
- jeden z najtańszych ekspresów ciśnieniowych na rynku,
- nic nie przecieka 😉 .
Wady:
- w przypadku użycia małej ilości kawy ekspres drży, a filiżanka się przesuwa, zdarzyło mi się to także wtedy, gdy kawa nalewała się dłuższy czas,
- jakoś trudno mi trafić kolbą w ekspres pod odpowiednim kątem, filmik musieliśmy kilkukrotnie powtarzać 🙂 ,
- ekspres jest dość duży jak na model kolbowy.
Podsumowanie
ADLER AD 4404 to prosty ekspres kolbowy, który pozwoli nam bez problemu przygotować podstawową włoską kawę, czyli espresso. Przy odrobinie chęci uzyskamy też spienione mleko do kaw mlecznych, choć jako miłośniczka cappuccino wolę automatyczne spienianie mleka. Ekspres na pewno wart jest swojej ceny. Jeśli macie troszkę miejsca na blacie i pijecie kawę instant, to nie ma co się zastanawiać 😉 . Wyjdzie zdrowiej i smaczniej 🙂 .
Ekspres ADLER AD4404 kosztuje około 260 złotych (sprawdź aktualną cenę).
Ekspres ADLER AD4404 oceniam na 4 gwiazdki
Wpis powstał w ramach płatnej współpracy z marką ADLER.
Mam ten ekspres i sprawuje się dobrze. W tej cenie nie znam lepszego 🙂
Jeśli chodzi o to trafianie kolbą, to po prostu trzeba nabrać wprawy. Ja też miałam na początku problem a teraz mogłabym to robić z zamkniętymi oczami.
A ja niestety mam duzy problem z ubiciem mleka…zaznaczam, ze ekpres jest odkamieniany…na poczatku uzytkowania spienial b dobrze…po jakims czasie przestal ubijac ..na krotko zaskoczyl i znowu powtorka…..
Po przeczytaniu recenzji, własnie kupił ten ekspres mam nadzieje że się sprawdzi w domu.
Kupiłam, ale mleka to ja spieniac tym nie umiem, nie wiem co robię nie tak..:/
Ja na co dzień korzystam z ekspresu automatycznego, więc nie umiem dobrze doradzić. Tak jak piszę w recenzji, nam też chwilę zajęło nauczenie się tego, nie wiem czy to bardziej kwestia ekspresu czy umiejętności. Polecam obejrzenie filmików na YT, chyba kluczowe jest odpowiednie poruszanie pojemnikiem z mlekiem.
Hey! Właśnie kupiłam ten ekspres i to głownie dzięki tej recenzji. :o) Zaczynam się dopiero do niego przyzwyczajać i mam pytanie co do nagrzewana. Czy dobrze rozumiem, że każdorazowo przed zaparzeniem kawy trzeba go nagrzewać ( procedura z instrukcji obsługi czyli przelanie 2 filiżanek wody z włożoną kolbą ale bez kawy ) Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdawiam
Nika
Ekspres bardzo estetyczny i na tym koniec, niemiłosiernie śmierdzi plastikiem zarówno ekspres jak i woda z niego wychodząca
Nie zauważyłam nic takiego podczas testów.
spienianie mleka jest do bani po 6 miesiącach po prostu padło:( para leci wszędzie tylko nie z dyszy 🙁