Test odkurzacza automatycznego Hoover ROBO.COM³ – moje opinie

utworzone przez | 14 grudnia 2018 | 2 Komentarze

#płatna współpraca #Hoover

Do dobrego człowiek się szybko przyzwyczaja. Kiedyś marzyłam o robocie sprzątającym, a od kiedy go mam, nie wyobrażam sobie bez niego życia. To absolutnie jeden z najlepszych wynalazków do domu 🙂 . Od odkurzacza automatycznego lepsze mogą być tylko 2 odkurzacze automatyczne 😉 . Taka właśnie sytuacja spotkała mnie ostatnio, kiedy do testów trafił do nas Robo.Com3 marki Hoover. I naprawdę nie raz zdarzyło mi się włączyć w tym samym czasie oba urządzenia. Coś mi się wydaje, że za kilka lat robot sprzątający standardowo znajdzie się na każdym piętrze domu 🙂 .

W odróżnieniu od mojego robota, testowany model Robo.Com3 (RBC090/1 011) co prawda nie myje podłóg, ale ma wiele dodatkowych funkcji, których można by oczekiwać od najnowszych urządzeń tego typu.

Co oferuje odkurzacz Hoover ROBO.COM³ (RBC090/1 011)?

  • obsługa za pomocą wyświetlacza na urządzeniu, pilota lub aplikacji,
  • harmonogram tygodniowy i dzienny,
  • wyświetlacz z przyciskami dotykowymi,
  • zabezpieczenie przed upadkiem,
  • zmywalny filtr epa,
  • akumulator litowo-jonowy,
  • czas ładowania: 4 godziny,
  • czas pracy: 120 minut (deklaracja producenta, w teście więcej),
  • tryby: automatyczny, turbo, spot,
  • automatyczny powrót do bazy,
  • gumowane zderzaki i kółka,
  • rączka do przenoszenia,
  • 2 wirtualne ściany,
  • 2 szczotki boczne,
  • 2 polerki do podłóg,
  • dodatkowe filtry,
  • wymiary: 68 mm wysokości i 324 mm średnicy.

Wyjątkowo niski robot sprzątający

Dochodzę do perfekcji we wplataniu testów w codzienne domowe życie. Zatem i Robo.Com3 testowany był przy okazji. A że brudzi się u nas nieustannie, to i robot miał co robić 🙂 . To, co rzuciło mi się w oczy już od pierwszego uruchomienia, to jego bardzo niewielka wysokość: niecałe 7 cm. I choć jest to na pewno atut odkurzacza (szczególnie na tle konkurencji), to warto mieć też świadomość, że w niektórych sytuacjach może okazać się kłopotliwa. Przekonałam się o tym, gdy odkurzacz wjechał swobodnie pod kanapę, a następnie utknął głęboko pod nią. Nie zdawałam sobie sprawy, że kanapa ma różną odległość od podłogi w różnych miejscach. W innym pomieszczeniu natomiast robot Hoover wjechał pod fotel, pod który nasz odkurzacz się nie mieści. Dzięki czemu sprzątnął miejsca zwykle pomijane.

Czujniki czy kwestie bezpieczeństwa (robota i mebli)

Oczywiście nie omieszkałam sprawdzić robota na podeście, gdzie był narażony na ewentualny upadek ze schodów. Bardzo mnie cieszą te nowoczesne czujniki. Są naprawdę skuteczne i właściciele domów mogą spokojnie zainwestować w roboty sprzątające bez obaw o ich uszkodzenie na schodach. Robo.Com3 na szczęście również należy do tych bezpiecznych odkurzaczy.

Nieco gorzej wypada robot Hoover w zetknięciu z wąskimi przeszkodami. Czujnik najwyraźniej ich nie wyłapuje, bo robot czasem z uporem maniaka w nie uderza (u nas była to rurka od grzejnika). Po jakimś czasie się jednak poddaje i jedzie sprzątać dalej. Czujniki też nie do końca wyłapują stopy domowników 🙂 . Czasem miałam wrażenie, że robot próbował nas zjeść 🙂 .

Robo.Com3 podczas pracy

Trochę żałuję, że pozbyłam się z domu większości dywanów. Teraz ciężko mi przetestować tę pietę achillesową wielu automatycznych odkurzaczy. Na tyle, na ile pozwoliły mi pozostałe u nas dywany, mogę ocenić, że Robo.com3 nie odstaje szczególnie od konkurencji. Radzi sobie z niewysokim płaskim dywanem, pod cienki dywanik wjeżdża i się wplątuje, a na grubszy czasem wjedzie, czasem nie 😀 . Na ten ostatni przypadek znalazłam jednak dobre rozwiązanie – podjazd na dywan znacznie ułatwia szybszy tryb turbo. Niestety skuteczność sprzątania na płaskim dywanie jest mniejsza niż na gołej podłodze, przynajmniej w przypadku bardzo drobnych okruchów (bułka tarta).

Z gołą podłogą radzi sobie oczywiście znacznie lepiej, choć, jak zobaczycie na filmie, leciutkie płatki jęczmienne są dla niego wyzwaniem (lubią uciekać na śliskiej podłodze). Z drugiej strony, zbiornik na kurz sugeruje, że odkurzacz faktycznie sprząta. Nawet w miejscach, gdzie podłoga nie wygląda na brudną, w pojemniku znajdziemy sporo kurzu i paprochów. A skoro już jesteśmy przy zbiorniku, to muszę przyznać, że rozczarowała mnie jego wielkość. Teoretycznie ma 0,5 litra, w praktyce wygląda na mniejszy i zapełnia się bardzo szybko. Do tego usuwanie kurzu jest dość niewygodne z powodu wąskiej szczeliny. Najwidoczniej taka jest cena niedużej wysokości odkurzacza.

Efektywność odkurzania zależy z jednej strony od mocy ssania (której nie jestem w stanie ocenić), z drugiej – od zastosowanych szczotek. Ten model zaskoczył mnie dwoma szczotkami głównymi: gumową i z włosiem. Wydaje mi się, że to dobre rozwiązanie – 2 różne szczotki lepiej sobie poradzą z różnymi rodzajami brudu. Gumowa podobno lepiej sprawdza się w przypadku sierści, choć podczas testu tego modelu nie mogłam tego sprawdzić. Rozczarował mnie natomiast sposób montażu głównej szczotki z włosiem. Jej wyjęcie wymaga użycia śrubokręta. Szkoda, bo łatwiej wyczyścić szczotkę, kiedy się ją wymontuje. Inaczej sprawa ma się z bocznymi szczoteczkami. Odkurzacz automatyczny Hoover posiada takie dwie. Dodatkowe boczne szczotki to moim zdaniem podstawa w robotach sprzątających. To one zagarniają brud do środka i zapewniają, że główna szczotka wciągnie go do zbiornika. Do tego ładnie wymiatają krawędzie ścian. W moim odkurzaczu niestety zdarza się, że boczne szczotki odpadają po zetknięciu z przeszkodami. Tutaj ich mocne przykręcenie jest zaletą.

Czas pracy

Na potrzeby testu próbowałam Robo.com3 rozładować i miałam z tym spore trudności. Według producenta bateria wystarcza na 120 minut pracy, ja odkurzałam ponad 200 minut. Przyznaję, że w kółko te same pomieszczenia, więc na koniec sprzątał już czyste podłogi 😉 . Przez ten czas odkurzał przede wszystkim twardą podłogę, w mniejszym stopniu niski dywan.

Dodatkowe funkcje

Moim ideałem jest robot sprzątający o jak najmniejszej liczbie funkcji. Najlepiej, żeby miał 1 przycisk 🙂 . Ten model oferuje znacznie więcej opcji, więc przynajmniej raz postarałam się z każdej skorzystać.

Aplikacja mnie nie zachwyciła. Nie wiem, czy z winy samego narzędzia, czy może naszego domowego WiFi, ale dość często traciła łączność z robotem. Przez co korzystanie z niej mijało się z celem. Gdyby chodziła idealnie byłaby przydatną alternatywą dla pilota. Ale tak zupełnie szczerze – ileż można mieć tych aplikacji 😉 .

Sam pilot wydaje mi się znacznie wygodniejszym rozwiązaniem. Działa poprzez fale radiowe, więc sygnał przenika ściany. Sprawdziłam! Działa!

Zarówno poprzez aplikację, jak i pilota możemy ręcznie poprowadzić robota w miejsce, które ma sprzątnąć. To bardzo przydatna funkcja. Podobnie jak opcja sprzątania miejscowego. Robot pracuje wtedy, zataczając coraz większe elipsy, średnica maksymalnej to około 100 cm. Taki zasięg idealnie się sprawdza.

Ten model odkurzacza oferuje także 2 wirtualne bariery. Można na nich wybrać 3 poziomy zasięgu. Niestety instrukcja nie informuje, o jakich odległościach mówimy. Konieczne jest zatem próbowanie na błędach. Zdarzyło mi się, że bariera nie zadziałała prawidłowo, w większości przypadków jednak jest skuteczna. Blokuje robotowi dostęp na jakieś 50 cm przed niewidzialną granicą.

Ciekawostką była dla mnie dodatkowa nakładka z materiałem służący do polerowania podłogi. Akurat nie widzę u siebie dla niej zastosowania. Polerować mogłabym już podłogi idealnie czyste, a do tego konieczne jest nie tylko bardzo dokładne odkurzenie, ale także umycie podłogi. Na potrzeby testu skorzystałam z nakładki, a później o niej zapomniałam. Po jakimś czasie materiał był baaardzo brudny 😉 .

Zalety odkurzacza automatycznego Hoover ROBO.COM³:

  • jest bardzo niski – ma zaledwie 6,8 cm, znacznie mniej niż inne, popularne modele,
  • jest także całkiem lekki jak na robot sprzątający,
  • bardzo długi czas pracy – udało mi się go rozładować po prawie 3,5 godziny pracy,
  • tryb turbo, dzięki któremu możemy wybrać, czy wolimy sprzątać wolniej i dokładniej czy też zależy nam na szybkim pobieżnym ogarnięciu paprochów 🙂 ,
  • funkcja miejscowego sprzątania,
  • bezpiecznie porusza się na granicy schodów, ani razu nie spadł 🙂 ,
  • jeśli odpuścimy sobie bardziej zaawansowane funkcje, to robot banalnie prosto uruchomić i wyłączyć,
  • dwie boczne szczoteczki są bardzo przydatne, a poza tym są przykręcone na śrubki, dzięki czemu nie oderwą się przez byle przeszkodę,
  • dużo dodatkowych funkcji: 2 wirtualne bariery, polerka, pilot, aplikacja,
  • możemy ustawić harmonogram tygodniowy (z poziomu aplikacji na różne godziny w różne dni tygodnia),
  • ma wygodną rączkę do przenoszenia,
  • automatycznie wraca do bazy po wyczerpaniu baterii.

Wady odkurzacza automatycznego Hoover ROBO.COM³:

  • dość mały i niewygodny do opróżniania (wąski wylot) pojemnik na kurz,
  • odkurzacz jest dość głośny, choć prawdopodobnie nie bardziej niż popularna konkurencja (przynajmniej „na ucho” mojej siostry 😉 ),
  • czasem uparcie próbuje wjeżdżać na wąską przeszkodę, na szczęście po kilkudziesięciu sekundach się poddaje i jedzie dalej 🙂 ,
  • zawiesza się na 2-centymetrowej przeszkodzie (nogi suszarki do prania),
  • aplikacja jest dość trudna do skonfigurowania i nie zawsze działa – mnie bardziej przekonuje pilot 🙂

Podsumowanie – czy warto wybrać robot odkurzający Robo.com3?

Gdybym miała układać ranking 5 testowanych przeze mnie robotów odkurzających, Robo.com3 znalazłby się pośrodku stawki. Co ciekawe, również cenowo byłby pośrodku 🙂 . Robot odkurzający Hoover oferuje przyzwoite możliwości za adekwatne pieniądze. Jeśli dotychczas odstraszały Was ceny topowych modeli, to Robo.com3 może być opcją dla Was. Robi to, co powinien odkurzacz automatyczny: samodzielnie odkurza, a w gratisie otrzymujecie kilka dodatkowych funkcji i niewielkie rozmiary. Jeśli wysokość robota pozwoli Wam odkurzyć pod meblami (co oczywiście warto wcześniej zmierzyć), to będzie to udany zakup. Może się jednak nie sprawdzić tam, gdzie jest dużo drobnych przeszkód czy dywanów. Gdybym ja miała się na niego decydować, to wybrałabym model bez aplikacji, ale na pewno z 2 szczoteczkami bocznymi.

Odkurzacz automatyczny Hoover ROBO.COM³ (RBC090/1 011) kosztuje około 1400 złotych (sprawdź aktualną cenę).

Odkurzacz automatyczny Hoover ROBO.COM³ (RBC090/1 011) oceniam na 4 gwiazdki

Wpis powstał w ramach płatnej współpracy z marką Hoover.

Dziękuję, że wpadłeś. Podobało Ci się?

Mam nadzieję, że mój artykuł okazał się przydatny i pomogłam Ci w dokonaniu jak najlepszego wyboru sprzętu AGD. Jeśli tak, będzie mi miło, gdy postawisz mi wirtualną kawę na stronie buycoffee.to/dociekliwa 🙂 Uwielbiam kawę, co pewnie wiesz z moich artykułów o ekspresach 😉
Z góry dziękuję!
Ola

Postaw mi kawę na buycoffee.to

2 komentarze

  1. Matt

    Dziękuje za opisanie właśnie szukam jakiegoś użytecznego prezentu dla rodziców na święta.

    Odpowiedz
  2. Kasia

    Dziękuję za solidnie wykonany test 🙂 Trochę późno na niego trafiłam ale tuż przed zakupem 🙂

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj o mnie…