Roomba S9+

Czy warto wydać na Roombę 5500 zł? Test Roomby S9+ – opinie użytkowniczki

utworzone przez | 27 sierpnia 2020 | 23 Komentarze

Dziś prawdziwy smaczek. Recenzję na bloga napisała moja siostra 🙂 . Czytam ją i myślę sobie, czy nie minęła się z powołaniem. Powinna chyba zostać pisarką, a właściwie blogerką 😉 . O ile tekst jest absolutnie doskonały, o tyle nad zdjęciami i filmem trzeba będzie jeszcze popracować 😀 Myślę, że pojawią się pod koniec września. A sama Roomba S9+? Czy jest doskonała? Czy ta kosmiczna cena jest usprawiedliwiona? Sprawdźcie sami!

 

Jako właścicielka dwóch ekstremalnie kłaczących się kotów i jednego małego dziecka, a przy tym osoba z natury stroniąca od machania odkurzaczem, szybko pokochałam roboty sprzątające. Do mojej poprzedniej Roomby wciąż żywię głębokie uczucia, ale mając w perspektywie przeprowadzkę stwierdziłam, że jedyną opcją ogarnięcia drastycznie zwiększonego metrażu będzie zainstalowanie po jednej Roombie na piętro. Bazując na pozytywnych doświadczeniach ze sprzętem od iRobot zdecydowałam się zainwestować w jego najnowszy i najbardziej wypasiony model – Roombę S9+, w której wprowadzono sporo zmian w stosunku do wcześniejszych modeli. Za tym poszła niestety równie wypasiona cena – prawie 5500 zł. Czy było warto?

Największa wada iRobot Roomba S9+

Przejdę od razu do największego minusa Roomby S9, miejmy to z głowy – jest głośna. Bardzo. Poza „standardowym” hałasem odkurzania (o którym więcej za chwilę) wydaje z siebie jeszcze dodatkowy dźwięk – takiego jakby „mielenia” (ciężko go opisać…). Dźwięk ten dodatkowo nasila się podczas pokonywania przeszkód, np. progów. W pierwszej chwili byłam pewna, że z urządzeniem jest coś nie tak (bo mój poprzedni model nie wydawał takich odgłosów) i nawet oddałam je do serwisu, ale wróciło do mnie z informacją, że to dźwięk charakterystyczny dla tego modelu. Nie jest to, przynajmniej dla mnie, jakiś bardzo denerwujący dźwięk, da się przebywać w mieszkaniu podczas pracy robota, ale można by oczekiwać, że sprzęt za takie pieniądze będzie pozbawiony tego typu przykrych niespodzianek.

Jeżeli chodzi o samą głośność odkurzania to też nie oczekujcie, że Roomba S9 będzie bezgłośnie pracować wokół łóżeczka śpiącego noworodka… Co jednak ciekawe, aplikacja daje nam możliwość wyboru jednej z trzech mocy (a więc i głośności) odkurzania. Ja korzystam na co dzień z trybu „cichego”, przeznaczonego do codziennego sprzątania – pozostałe tryby są zalecane do dokładniejszego odkurzania. Faktycznie tryb „cichy” (choć nie nazwałabym go cichym…) jest cichszy od mojej poprzedniej Roomby – gdy sprząta na przykład pod łóżkiem praktycznie jej nie słychać, a przy tym odkurza na tyle dokładnie, że nie odczuwam za bardzo potrzeby włączania mocniejszych trybów.

Skuteczność odkurzania najnowszej Roomby

No właśnie – jak z dokładnością odkurzania, bo przecież to jest chyba najważniejsze? Po tym przykrym wstępie mogę powiedzieć, że w tym aspekcie Roomba S9 całkowicie zachwyca. Sprząta dużo dokładniej niż mój poprzedni model (Roomba 876), szczególnie w rogach i przy krawędziach. Odpowiadają za to głównie dwie rzeczy: nowy kształt robota i zaprojektowana na nowo szczoteczka do narożników.

Kształt litery „D” faktycznie pozwala Roombie wjeżdżać w kąty i przynajmniej trochę sięgać w niektóre miejsca, do których jest za szeroka (np. pod wąski taboret). Ten model jest też węższy od mojego wcześniejszego modelu, dzięki czemu może wjechać w większą liczbę miejsc (witaj, lewa strono sedesu!).

Również szczoteczka do narożników zyskała zupełnie nowy kształt, dzięki czemu faktycznie zaczęła wymiatać rogi, podczas gdy jej stara wersja najczęściej głównie rozrzucała brud dookoła… Można znaleźć opinie, że nowa szczoteczka bardzo szybko się niszczy, szczególnie na dywanach. Nie miałam jeszcze okazji się o tym przekonać, ale też były to głównie recenzje amerykańskie, a wszyscy znamy upodobanie Amerykanów do wykładania całych domów wykładziną. Poza tym nowa szczoteczka jest na tyle skuteczna, że mogłabym przeżyć konieczność częstszej jej wymiany – oczywiście w granicach rozsądku.

Udoskonalona funkcja wykrywania brudu Dirt Detect rzeczywiście działa bardzo dobrze – Roomba bezbłędnie wykryła chociażby rozdeptany piasek kinetyczny i tak długo jeździła w tym miejscu, póki całego nie wciągnęła.

Mapowanie pomieszczeń w Roombie S9+

Na efekty sprzątania ma też wpływ aplikacja z funkcją tworzenia map pomieszczeń. Po rozpakowaniu Roomby podłączamy ją do aplikacji za pomocą Wi-Fi, a potem puszczamy kilka razy przebieg próbny, podczas którego urządzenie nie sprząta, a tylko tworzy mapę mieszkania. Mapa jest aktualizowana również po każdym cyklu sprzątania. Mojej poprzedniej Roombie zdarzało się, że mimo długiego sprzątania pewne miejsca (np. pod biurkiem) nie były nawet tknięte. Tutaj faktycznie posprzątany jest cały pokój.

Możliwość wysłania Roomby do konkretnego pomieszczenia jest genialna – koniec z zamykaniem drzwi czy ustawianiem wirtualnej ściany znanej ze starszych modeli. Wybieramy pomieszczenie, a Roomba bez żadnych problemów do niego jedzie – nawet jeżeli na jej drodze pojawiła się niespodziewana przeszkoda. Lubię patrzeć, jak sprawnie wędruje z jednego pomieszczenia do drugiego – jak żywa ;). Nie mam też teraz problemu z Roombą kończącą sprzątanie pod łóżkiem, spod którego trzeba ją było wyławiać, czasem również odsuwając łóżko. Spotkałam się z zarzutem, że w tym modelu nie ma uchwytu do przenoszenia robota, ale poza sytuacją, w której trzeba by go było wziąć na inne piętro, to nie widzę zupełnie sensu korzystania z takiego uchwytu.

Zdjęcie po lewej:
Mapa mieszkania – ciemniejsze kwadraty oznaczają miejsca, w których było szczególnie brudno (np. po lewej stronie salonu widać miejsce, w którym testowo rozsypałam płatki owsiane).
Zdjęcie po prawej:
Podsumowanie cyklu – czas odkurzania i liczba przypadków uruchomienia funkcji Dirt Detect. Metraż nieprawidłowy.

W niedawnej aktualizacji aplikacji pojawiła się też opcja ustalania kolejności sprzątania przy wyborze kilku pomieszczeń – mogę ustawić całe sprzątanie i spokojnie kończyć zmywanie, wiedząc że robot najpierw zajmie się sypialnią i przedpokojem, a dopiero potem pojedzie do kuchni. Aplikacja daje nam też możliwość zaznaczania obszarów, których urządzenie ma z jakiegoś powodu nie sprzątać.

Mam nadzieję, że z czasem pojawi się opcja zaznaczenia konkretnego fragmentu pomieszczenia, do którego chcielibyśmy robota wysłać – można by było zaznaczyć np. miejsce po wyjątkowo brudzącej zabawie czy okolice kuwety, wokół której zawsze jest rozsypany żwirek.

EDIT 25.09.2020

Zgodnie z moimi przewidywaniami w ostatniej aktualizacji aplikacji pojawiła się funkcja, która umożliwia wyznaczanie w mieszkaniu stref, do których będziemy potem wysyłać robota. Nowa funkcja faktycznie się przydaje, ale trzeba pamiętać, że mapy tworzone w aplikacji nie są super precyzyjne, więc każdą tak wyznaczoną strefę trzeba sobie na początku dostosować, obserwując robota podczas sprzątania i odpowiednio przesuwając krawędzie strefy.

Aplikacja pozwala nam również sprawdzić historię sprzątania, włącznie z tym, ile razy i w których miejscach mieszkania włączyła się funkcja Dirt Detect. Za pomocą aplikacji możemy wstrzymać sprzątanie (będziemy mieli 1,5 godziny na jego wznowienie) lub odesłać Roombę do bazy. Dostajemy też powiadomienia w razie wystąpienia jakiegoś błędu (np. gdy robot gdzieś utknie lub wciągnie coś, co zablokuje wałki czy kółka) oraz powiadomienie o zakończeniu sprzątania. W ustawieniach oprócz wyboru mocy odkurzania można też zdecydować czy chcemy, aby Roomba sprzątała każde pomieszczenie 1 czy 2 razy, czy też wolimy żeby sama decydowała, jak długo będzie odkurzać. To świetna opcja dla tych, którzy narzekali, że Roomba odkurza zbyt długo – ja sama wolę odkurzanie częstsze, ale krótsze. W przypadku małego pomieszczenia Roomba S9 jest w stanie uwinąć się w mniej niż 10 minut, a przy tym do efektów odkurzania nie można się przyczepić.

Stacja Clean Base

Przejdźmy jeszcze do stacji Clean Base, która pojawiła się już w poprzednim modelu od iRobot. To naprawdę przydatne rozwiązanie – gdy pojemnik się zapełni, robot wraca do bazy, opróżnia pojemnik do worka ukrytego w bazie i kontynuuje sprzątanie w miejscu, w którym skończył. Podobnie działa to w przypadku doładowania akumulatora, choć o tym za bardzo nie miałam okazji się przekonać, bo szczególnie przy ustawieniach mniejszej mocy i szybszego odkurzania moje 46 m2 to dla akumulatora Roomby tyle co nic. Pierwsze opróżnianie bazy może być jednak szokiem dla ludzi o słabych nerwach, bo baza wydaje z siebie dźwięk startującego odrzutowca, a nawet promu kosmicznego, a przynajmniej opróżnianej toalety w samolocie. Ten hałas trwa jednak tylko 10 sekund, więc można na niego przymknąć oko ze względu na wygodę, jaką daje to rozwiązanie. Nie chodzi tylko o moje lenistwo (choć też), ale o to, że unikamy rozsypywania kurzu czy wzbijania go w powietrze podczas samodzielnego opróżniania pojemnika. Worek w bazie ma starczyć na około 30 pełnych pojemników na brud – ja po miesiącu codziennego korzystania z robota nie musiałam jeszcze wymieniać worka (i całe szczęście, bo są koszmarnie drogie…).

Zalety Roomby S9+:

  • bardzo dobre efekty odkurzania, szczególnie w rogach, dzięki nowemu kształtowi robota i zaprojektowanej na nowo szczoteczce do narożników,
  • aplikacja wraz z funkcją tworzenia map pomieszczeń zapewnia dokładniejsze odkurzanie, dodatkowe opcje programowania robota i możliwość skrócenia czasu sprzątania,
  • większa wygoda dzięki stacji Clean Base,
  • aktualizacje oprogramowania na bieżąco wprowadzające usprawnienia i nowe funkcje.

Wady Roomby S9+:

  • głośność,
  • cena sprzętu i akcesoriów.

Podsumowanie – ocena Roomby S9+

Oczywiście nie można oczekiwać, że Roomba S9 całkowicie zastąpi nam ręczne odkurzanie. Pomimo wielu zaawansowanych funkcji to wciąż tylko robot i ma pewne ograniczenia. Na pewno w tym modelu ogromnym rozczarowaniem są wydawane przez niego dźwięki, które dla wielu osób będą całkowicie nie do zaakceptowania w sprzęcie za takie pieniądze. Dla mnie mimo wszystko pozostałe cechy robota, czyli dokładność i skuteczność odkurzania, możliwości konfiguracji i personalizacji, tworzenie map pomieszczeń i automatycznie opróżnianie pojemnika na brud sprawiają, że uważam go za bardzo udany zakup. Roomba chodzi teraz u mnie jeszcze częściej niż kiedyś, a w mieszkaniu jest jeszcze czyściej. W miarę jak kończę testy Roomby i podglądanie jej podczas pracy, coraz częściej włączam ją wychodząc z domu (a tym samym nie muszę się przejmować hałasem). Sprzątanie mogę uruchomić już po wyjściu za drzwi, a po powrocie zastaję pięknie odkurzone mieszkanie i Roombę grzecznie ładującą się w bazie, z opróżnionym pojemnikiem, gotową do kolejnego uruchomienia. Wystarczy wyjść na krótki spacer, bo z posprzątaniem całego mieszkania Roomba jest w stanie uwinąć się w godzinkę. Jeżeli producentowi uda się drastycznie zredukować hałas, kolejna generacja robotów odkurzających iRobot może już być rozwiązaniem idealnym.

Cena iRobot Roomba S9+: ok. 5700 zł (sprawdź aktualna cenę)
Odkurzacz automatyczny Roomba S9+ oceniam na 4 gwiazdki

 

Roombę S9+ zrecenzowała dla Was wielbicielka gadżetów – Marysia

Jeśli uznacie jednak, że wolicie wydać trochę mniej ;), to zapraszam do pozostałych moich testów robotów sprzątających.

Dziękuję, że wpadłeś. Podobało Ci się?

Mam nadzieję, że mój artykuł okazał się przydatny i pomogłam Ci w dokonaniu jak najlepszego wyboru sprzętu AGD. Jeśli tak, będzie mi miło, gdy postawisz mi wirtualną kawę na stronie buycoffee.to/dociekliwa 🙂 Uwielbiam kawę, co pewnie wiesz z moich artykułów o ekspresach 😉
Z góry dziękuję!
Ola

Postaw mi kawę na buycoffee.to

23 komentarze

  1. Ewa

    warto. robot jest genialny. mogę odpocząć na kanapie w czasie drzemki dziecka zamiast sprzątać.

    Odpowiedz
    • Marysia

      Zgadzam się, że robot jest genialny, ale z tą drzemką to chyba przesada, ten hałas nawet zmarłego by obudził, a co dopiero śpiące dziecko 😉

      Odpowiedz
  2. Joanna

    Witam
    Mam pytanie o mapowanie. Czy Roomba dopiero po kilkukrotnym przejechaniu po powierzchni pietra pokaże mapę pomieszczeń (trzeba na mapę zaczekać?)??

    Czy jak przeniosę ja na kolejne piętro to gdzieś to zaznaczam czy ona porostu sama zobaczy ze to nowe pomieszczenia??
    Dzięki za odpowiedzi

    Odpowiedz
    • Marysia

      Tak, dopiero po kilku przejazdach (z mojego doświadczenia 2-3) Roomba pokazuje mapę, pozwala poustawiać granice pomieszczeń i nazwać je. Pierwszy przejazd zawsze jest bez odkurzania (samo mapowanie), kolejny już z odkurzaniem, ale bez mapy i dopiero potem z mapą.

      Co do kolejnych pięter – podobno wystarczy przenieść Roombę (najlepiej z bazą) na inne piętro i zacznie robić kolejną mapę. Mówię „podobno”, bo jeszcze tego nie testowałam – na piętrze korzystam póki co z mojego starszego egzemplarza Roomby i mam jeszcze zbyt duży bałagan „poprzeprowadzkowy”, żeby móc uruchomić sensowne mapowanie ;).

      Odpowiedz
    • Marysia

      To teraz mogę dopowiedziec, że faktycznie wystarczy przenieść Roombę na inne piętro – sama wykrywa, że to inne piętro i robi nową mapę 🙂

      Odpowiedz
    • Dariusz

      Witam. Robot jest tragiczny . Awaria za awarią. Szybkie zużywanie szczotek gumowych ,ciągle problemy z wjerzdrzaniem do bazy . Wieczne problemy z wyjazdem z bazy. Notoryczne problemy z komunikacją. Serwis robi wszystko aby unikać jakiejolwiek naprawy. Nie polecam. Jednym słowem syf straszny!!!!!

      Odpowiedz
  3. Kasia

    u mnie działa świetnie już jakiś miesiąc. zdecydowanie warto. nie żałuję ani złotówki.

    Odpowiedz
  4. Bart

    Czy robot wali w przeszkody jak poprzednie modele, czy już to opanowali? Roomba 6 potrafiła nawet forniry zniszczyć.

    Odpowiedz
    • Marysia

      Moim zdaniem jest bardzo delikatna. Od czerwca niczego nie zdazyla uszkodzić 😉

      Odpowiedz
    • Darek

      Jak przeszkoda jest większa to przed nią dodatkowo zwalnia, zanim uderzy. Jak wąska, np. noga krzesła to raczej wali. Przez pół roku nic nie uszkodziła

      Odpowiedz
  5. Darmak

    Czy kupując robota decydowaliście się na dodatkowe ubezpieczenie przedłużające gwarancję?
    Proszę o kilka słów uzasadniających Waszą decyzję.

    Odpowiedz
    • Marysia

      Nie.
      Bo sprzęt jest juz tak drogi, ze na przedłużenie gwarancji nie starczy.

      Odpowiedz
    • Darek

      Podobno w moim przypadku dodatkowe ubezpieczenie by pomogło (opisałem niżej). Oczywiście nie wiadomo jak potem by było z wyciągnięciem odszkodowania

      Odpowiedz
  6. lauratta

    mam pytanie, otóż mam salon o 2 stopnie niżej czy odkurzacz nie spadnie ?

    Odpowiedz
    • Darek

      U mnie nie spada. Nie martwił bym się o to

      Odpowiedz
  7. Łucja

    Jestem posiadaczką Roomby S9+ to była miłość od pierwszego użycia …trwała 12 dni i właśnie odjechała kurierem do serwisu bo wyjeżdżała ze stacji a po około 6 minutach sygnalizowała błąd. Za 3-4 tygodnie do mnie powróci …oby nasza miłość powróciła bo obecnie wielki niesmak No i procedury 😞

    Odpowiedz
  8. Darek

    Po pół roku używania S9+ mogę się podzielić swoimi wrażeniami. Fajny robot, bardzo dobrze sprząta. Jedynie co, to trzeba przed sprzątaniem posprzątać podłogi z małych przedmiotów, cienkich przewodów, pasków, karteczek. Przy małych dzieciach zawsze coś się znajdzie. Hałas mi nie przeszkadza, ponieważ ustawiam harmonogram jak wyjeżdżam do pracy.
    Na koniec to na co niestety nie zwracałem uwagi – WODA. Roomba nie cierpi wody. Pod roślinkami, czy jakieś pozostałości po myciu podłóg. Woda poczyniła nieodwracalne szkody w mojej Roombie. Po pół roku przestała działać stacja bazowa. Roomba utraciła gwarancję. Niezależny serwis znalazł przyczynę – uszkodzony silnik stacji, ale Roomba nie sprzedaje części. Nigdzie indziej też nie dostali takiego silnika. Teraz Roomba działa bez opróżniania. Trzeba ją opróżniać ręcznie.
    Uważajcie na wodę. Woda to śmiertelny wróg Roomby

    Odpowiedz
  9. sylas

    Witam
    Mam zamiar kupic s9+ ale mam pytanie. Jak jest z wirtuanymi scianami? W sieci informuja ze ten model nie dziala z nimi? Posiadam model 980 i te latarenki stawiam przy lozku zeby robot nie wjechal bo juz nie wyjedzie 🙂
    Z gory dziekuje za odpowiedz
    pozdrawiam

    Odpowiedz
  10. Angella

    ta już sporo potaniała! mi się bardzo podoba po przesiadce z chińskiego

    Odpowiedz
  11. Kurkowy

    ja mam model niżej i na pewno warto przemyśleć przy zwierzętach, bo one mają przeciwbieżne szczotki

    Odpowiedz
  12. Rawicz

    o to już nie aktulane sporo tańsza, bardzo mi się podoba z wyglądu, ale myślę że moja i3 podobnie mocna

    Odpowiedz
  13. Orlik

    mój ulubiony model roomba! wygląda genialnie, dojeżdża do krawędzi

    Odpowiedz
  14. Mommik

    nie wiem jak ten ale mój roomba combo jest po jakieś 950 zeta i mega polecam

    Odpowiedz

Odpowiedz Marysia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj o mnie…