Przenośny klimatyzator – co trzeba wiedzieć? Test klimatyzatora Eberg Zibu Z35HD

utworzone przez | 10 lipca 2019 | 4 Komentarze

#płatna współpraca #Eberg

O zmianach klimatu zrobiło się ostatnio głośno. O ile informacje w mediach przyjmujemy z mniejszym lub większym zaufaniem, o tyle ta akurat dotyka nas bezpośrednio. Burze, susze, trąby powietrzne, podtopienia. Słaba zima i brak wiosny. A przede wszystkim niespotykane dotąd upały. Choć u mnie, na północy Polski, wciąż nie są tak dotkliwe, to jednak zmiana jest odczuwalna. Latami broniłam się przed klimatyzacją. Tak się złożyło, że mam zamontowany klimatyzator naścienny w jednym z pokoi, ale długo wisiał nieużywany. Ostatnie lata jednak się z nim przeprosiłam. Teraz okazuje się, że w najgorętsze dni klimatyzacja przydałaby się w całym domu. Klimatyzator przenośny trafił do nas właśnie w takim, idealnym momencie, gdy temperatury na zewnątrz sięgały 30 stopni. Oczywiście publikuję ten tekst, gdy leje i wieje. Ale to już taka moja nowa tradycja 😀

Zanim zrecenzuję Wam ten konkretny model, opowiem trochę o klimatyzatorach przenośnych w ogóle.

Czym różni się klimatyzator przenośny od naściennego?

  • możemy kupić go na własną rękę – w przypadku klasycznych tzw. splitów, konieczne jest zamówienie klimatyzatora w autoryzowanym serwisie razem z usługą montażu,
  • nie trzeba wiercić otworów w ścianie – rurę wylotową prowadzimy przez uchylone lub otwarte okno,
  • klimatyzatory przenośne są znacznie tańsze niż te naścienne.

Pamiętajmy jednak, że klimatyzator przenośny, pomimo swoich zalet, nie będzie nigdy tak skuteczny jak stacjonarny o tej samej mocy. Split ma jeden, zamknięty obieg powietrza wewnątrz pomieszczenia, a drugi na zewnątrz. W tym wewnętrznym schładza powietrze pobrane z pomieszczenia, a w zewnętrznym ogrzewa powietrze z „dworu”. Natomiast klimatyzator przenośny ma dwa obiegi wewnątrz pomieszczenia, co oznacza, że do ogrzania powietrza musi również pobrać powietrze z mieszkania (z innych pomieszczeń), co osłabia jego skuteczność. Mówiąc bardzo prosto – ciągle musi się mierzyć z napływającym, ciepłym powietrzem, podczas gdy stacjonarny schładza coraz chłodniejsze powietrze 🙂 .

Kupując taki klimatyzator musicie przede wszystkim zwrócić uwagę na jego moc. Bardzo uproszczoną metodą szacowania jest przelicznik, gdzie na 1m² powierzchni potrzeba co najmniej 0,1 kW mocy chłodniczej. Ten szacunek nie uwzględnia wielkości oraz nasłonecznienia okien, izolacyjności ścian, ilości ludzi i innych źródeł ciepła w pomieszczeniu oraz temperatury powietrza kompensacyjnego*.  Ja testowałam model o mocy 3,22 kW w pomieszczeniu o powierzchni ok 14 m². Oczywiście musimy wygospodarować dla niego miejsce dość blisko okna. Testowany przeze mnie model ma przewód wyrzutowy rozciągający się aż do 150 cm, ale im mniej go rozciągniemy, tym lepiej 🙂 . Pamiętajcie, że lepiej, aby przewód ten był ustawiony możliwie poziomo. Wokół klimatyzatora warto zostawić ok 50 cm miejsca, żeby pracował najwydajniej. Zdecydowanie warto skorzystać z systemu ClimaLock, czyli uszczelnienia okna, wtedy klimatyzator pracuje naprawdę efektywnie. Moim zdaniem takie uszczelnienie w polskich warunkach jest po prostu konieczne. No chyba że macie „amerykańskie” okna typu przesuwnego (góra-dół lub lewo-prawo), wtedy wystarczy panel maskujący dostępny w zestawie. Piszę o tym wszystkim, bo wiem sama po sobie, że laik może mieć wątpliwości, jak z takiego urządzenia się korzysta 🙂 .

Recenzja klimatyzatora przenośnego Eberg Zibu Z35

Dane techniczne:

  • Funkcje: chłodzenie, ogrzewanie, osuszanie, wentylacja
  • Ilość poziomów pracy wentylatora: 3
  • Moc chłodnicza: 3,22 kW
  • Moc grzewcza: 2,93 kW
  • Zakres temperatury chłodzenia: 18-32 ºC
  • Zakres temperatury grzania: 13-27 ºC
  • Wydajność osuszania: 36l/24h
  • Przepływ powietrza: 280m³/h
  • Powierzchnia: do 35m²
  • Sterowanie: dotykowy panel, pilot
  • Klasa energetyczna (chłodzenie): A
  • Środek chłodniczy: ekologiczny R290
  • Wymiary (szer. x wys. x gł.): 42 x 70 x 31 cm
  • Długość rury odprowadzającej: 150cm
  • Maksymalny pobór mocy (chłodzenie/grzanie): 1230W/1035W
  • Głośność pracy**: 65 dB(A)
  • Poziom hałasu***: 51/53/55 dB(A)
  • Waga netto: 31 kg

Co otrzymujemy w zestawie?

  • klimatyzator,
  • kanał wyrzutowy + łącznik,
  • panel maskujący + łącznik,
  • pilot zdalnego sterowania.

Testy temperatury z użyciem klimatyzatora Eberg

Moje testy wyglądały zwykle tak, że włączałam urządzenie po południu (gdy w sypialni było najcieplej) i pozostawiałam go na godzinę, dwie lub trzy. Na potrzeby tego artykułu zapisywałam sobie temperaturę panującą w pokoju. Termometr umieszczony był z dala od światła słonecznego i z dala od klimatyzatora (ok 2,5 metra), więc dawał możliwie obiektywne wyniki. Zwykle włączałam klimatyzator na najniższą możliwą temperaturę (18ºC) i najwyższą moc wentylatora (3).

Ważne: Moje domowe (a nie laboratoryjne 😉 ) testy nie są w stanie uwzględnić, o ile temperatura w pomieszczeniu nagrzałaby się dodatkowo w czasie pracy klimatyzatora. Nasza sypialnia ma okna na zachód, więc w gorące dni nagrzewa się bardziej od godziny 14 do 20. Dlatego spadek temperatury o 2 stopnie mógł w rzeczywistości oznaczać zmianę o 3 lub 4, gdyby uwzględnić hipotetyczną temperaturę panująca w sypialni bez uruchomionego klimatyzatora.

Przykładowe zmiany temperatury z użyciem klimatyzatora Eberg Zibu Z35:

  • godz. 16:50 – 25,8ºC
    godz. 17:20 – 24,7ºC
    godz. 18:50 – 23,5ºC
    godz. 19:50 – 22,3ºC

Spadek temperatury o 3,5 stopnia w ciągu 3 godzin. Pamiętajmy jednak, że bez klimatyzatora temperatura wzrosłaby jeszcze powyżej początkowych 25,8ºC, czyli wymierny efekt byłby lepszy.

  • godz. 14:45 – 24,6ºC
    godz. 15:45 – 22,8ºC
    godz. 16:45 – 22,6ºC

W najgorętszych (w tym pokoju) godzinach temperatura spadła o 2 stopnie w ciągu 2 godzin. Co ciekawe obniżyła się znacząco już w czasie pierwszej godziny, w drugiej – klimatyzator walczył o utrzymanie pozycji z maksymalnie nagrzewającym się o tej porze oknem.

W cieplejszy dzień wypróbowałam go także przed południem:

  • godz. 9:35 – 24,4ºC
    godz. 10:35 – 21,3ºC
    godz. 11:35 – 20,7ºC
    godz. 12:35 – 20,2ºC

Spadek o ponad 4 stopnie w ciągu 3 godzin. To był gorący dzień, ale o tej porze słońce nie grzało jeszcze bezpośrednio w okno.

Najbardziej wyraźne różnice widać wtedy, gdy słońce jest najsłabsze a klimatyzator walczy przede wszystkim z temperaturą w pomieszczeniu. Tak było na przykład z samego rana oraz wieczorem:

  • godz. 7:50 – 25,4ºC
    godz. 8:50 – 22,6ºC

Spadek o prawie 3 stopnie w ciągu godziny.

  • godz. 21:00 – 24,5ºC
    godz. 22:00 – 20,6ºC

Temperatura spadła aż o prawie 4 stopnie w ciągu godziny (oczywiście na zewnątrz temperatura o tej porze także spada).

Dość skuteczne wydaje się także użycie klimatyzatora z opcją swing (ruszające się żaluzje):

  • godz. 17:00 – 25,2ºC
    godz. 18:00 – 22,9ºC

Spadek o ponad 2,3 stopnia w ciągu godziny w czasie, gdy słońce intensywnie ogrzewało okno. Możliwe, że wynik jest nieco lepszy dlatego, że chłodne powietrze szybciej dociera do dalej ustawionego termometru. Funkcja swing to także bardziej odczuwalny dla naszej skóry chłód dzięki ruchowi powietrza.

Postanowiłam jednak sprawdzić klimatyzator również przy najmniejszej mocy wentylatora:

  • godz. 18:15 – 25,7ºC
    godz. 19:15 – 23,1ºC
  • godz. 8:15 – 24,6ºC
    godz. 9:15 – 21,8ºC
  • godz. 17:00 – 24,9ºC
    godz. 18:00 – 22,7ºC

Jak widać skuteczność (spadek o 2-3 stopnie w ciągu godziny) była porównywalna do mocy maksymalnej, prawdopodobnie w tak małym pokoju wystarcza najmniejszy stopień mocy.

Podsumowując: w zależności od pory dnia i poziomu nasłonecznienia pokoju klimatyzator ochłodził pomieszczenie o 1°C-4°C w ciągu godziny. Piszę Wam szczegółowo o tych wartościach po to, abyście sami wyrobili sobie opinię, czy takie wyniki Was satysfakcjonują. Ja mogę subiektywnie ocenić, że odczuwalny chłód był znaczący. Prawdę mówiąc, na własne potrzeby na pewno nie ustawiałabym najwyższej mocy ani najniższej docelowej temperatury. Gdy o godzinie 22 weszłam do sypialni, w której było 20,6 stopnia, to wróciłam do salonu, żeby się ogrzać i poczekać, aż temperatura się wyrówna 😉 .

Pamiętajcie jednak, że na efekty chłodzenia wpływa cała masa czynników:

– wielkość pomieszczenia (nie tylko powierzchnia, ale przede wszystkim kubatura),
– wielkość i nasłonecznienie okien,
– temperatura w pomieszczeniach sąsiednich, z których będzie napływało powietrze do pomieszczenia chłodzonego,
– ilość źródeł ciepła w pomieszczeniu (ludzie, sprzęty itp.),
– izolacyjność ścian budynku,
– i wiele innych.

To, że ja zanotowałam takie a nie inne wyniki nie znaczy, że u Was byłyby identyczne: mogą być lepsze lub gorsze.

Warto jeszcze wspomnieć, że, tak jak pisałam wcześniej, przewód powinien być ustawiony w miarę poziomo, wtedy wydajność klimatyzatora jest największa. U nas nie było to niestety możliwe (mało miejsca między łóżkiem a oknem), co zapewne wpłynęło nieco na uzyskane rezultaty chłodzenia.

Rozpisałam się na temat temperatur chłodzenia, bo przecież to kluczowa funkcja klimatyzatora i po to go kupujemy 🙂 . Jednak testowane urządzenie ma sporo innych cech, na które również warto zwrócić uwagę.

Zalety klimatyzatora Eberg Zibu Z35:

  • tak jak pisałam wyżej o modelach przenośnych: możemy sami go kupić i samodzielnie zamontować, nie musimy też kuć w ścianach 😉 ,
  • minimalistyczny design: klimatyzator jest cały biały z prawie niewidocznym, małym panelem sterującym, dopiero po włączeniu widać diodowy wyświetlacz, bardzo czytelny,
  • intuicyjny, nieduży pilot sterujący,
  • skutecznie chłodzi pomieszczenie o powierzchni ok 14 m² (w takim pokoju go testowałam, choć według producenta poradzi sobie z pomieszczeniem do 35 m²),
  • poza funkcją chłodzenia, ma także funkcję wentylacji, a nawet ogrzewania (tego nie testowałam ze względu na wysokie temperatury), więc w zasadzie może służyć cały rok,
  • jeśli chcemy wykorzystywać go wyłącznie jako klimatyzator, to możemy go po sezonie schować (w odróżnieniu od urządzeń naściennych),
  • mamy timer, dzięki któremu urządzenie samoistnie wyłączy się po ustawionym czasie (zakres od 1 do 24 godzin),
  • możemy ustawić opcję swing (poruszania się żaluzji do przodu i do tyłu), żeby intensywniej poruszać powietrzem,
  • ma kółka, dzięki którym bardzo łatwo i delikatnie przesuwa się po podłodze.

Wady klimatyzatora Eberg Zibu Z35:

  • jak to klimatyzator, zajmuje trochę miejsca w pokoju,
  • jest głośny – taka uroda klimatyzatorów przenośnych. W tradycyjnym klimatyzatorze ściennym jednostka wewnętrzna ma tylko wentylator i wymiennik ciepła (chłodnicę). Cała reszta tj. agregat skraplający i drugi wentylator są na zewnątrz. W klimatyzatorach przenośnych wszystko jest w jednym „pudełku”. Trudno byłoby spać w tym samym pomieszczeniu, możemy za to ochłodzić sypialnię jeszcze przed snem, a potem włączyć znacznie cichszy wentylator, który poprawi komfort snu, nie hałasując jednocześnie,
  • w przypadku mojego okna po zainstalowaniu ClimaLocka zamknięcie okna jest utrudnione, ja dla ułatwienia rozszczelniam je zamiast całkowicie zamykać.

Na koniec jeszcze jedna techniczna uwaga: klimatyzator powinien być użytkowany w pomieszczeniu o powierzchni minimum 13 m². Okazało się, że nasza sypialnia ledwie się łapie na ten metraż 🙂 . Sprawdźcie zatem swoje pokoje przed zakupem 🙂 .

Wyjaśnienia:
*Powietrze kompensacyjne – powietrze napływające do pomieszczenia w zastępstwie powietrza wywiewanego rurą klimatyzatora
**Głośność pracy**: 65 dB (A) – parametr obowiązkowo podawany na etykiecie energetycznej to moc akustyczna, czyli całkowity hałas emitowany przez urządzenie, który bada się w laboratorium akustycznym.
***Poziom hałasu***: 51/53/55 dB(A) – fachowo „ciśnienie akustyczne” czyli poziom głośności mierzony sonometrem ustawionym w jakiejś odległości od urządzenia (np. 1m przed urządzeniem). Wynik ten maleje mocno wraz ze wzrostem odległości od urządzenia. Znaczenie też ma to czy mierzymy od frontu, z tyłu czy z boku.

Podsumowanie:

Klimatyzator Eberg Zibu Z35 to skuteczne urządzenie z wyższej półki za rozsądną cenę. Jeśli upały Wam dokuczają, a nie chcecie robić rewolucji związanej z montażem naściennym, to warto zainwestować w taki sprzęt. Moim zdaniem jest on zupełnie wystarczający jak na domowe potrzeby. W małym biurze też na pewno się sprawdzi.

Klimatyzatory przenośne Eberg Zibu możecie kupić w sklepie www.wentylacja24.pl

Klimatyzator Eberg Zibu Z35 oceniam na 4,5 gwiazdki

Wpis powstał w ramach płatnej współpracy ze sklepem www.wentylacja24.pl

Dziękuję, że wpadłeś. Podobało Ci się?

Mam nadzieję, że mój artykuł okazał się przydatny i pomogłam Ci w dokonaniu jak najlepszego wyboru sprzętu AGD. Jeśli tak, będzie mi miło, gdy postawisz mi wirtualną kawę na stronie buycoffee.to/dociekliwa 🙂 Uwielbiam kawę, co pewnie wiesz z moich artykułów o ekspresach 😉
Z góry dziękuję!
Ola

Postaw mi kawę na buycoffee.to

4 komentarze

  1. Julia k

    Fajna instrukcja do klimatyzatorów dla osób, które nie mogą sobie pozwolić na montaż klimatyzacji naścienniej. Sama do niedawna się zastanawiałam na którą z nich się zdecydować. Ale teraz chyba już wiem 😉

    Odpowiedz
  2. Barbarka

    Mamy model Blaupunkta. One najlepsze technicznie i wizualnie jedne z atrakcyjniejszych. Kupiliśmy w hurtowni Mateko za dobry pieniądz. Wiele osób twierdzi że one słabo chłodzą a tu zupełna nieprawda, mam temperaturę taka jaką chce w domu i jaka mi pasuje

    Odpowiedz
  3. Seba

    Ale co jest dobrego w tym urządzeniu jak ono zmienia temp w pomieszczeniu o 2-3 stopnie??
    Mam dokładnie to samo gowno i z 30 st robi 27 co nie zmienia nic. Beznadzieja

    Odpowiedz
  4. Kalina

    Porównywałam klimatyzator Eberga do Vinda 2 i jednak Vind 2 mnie przekonał dodatkową filtracją.

    Odpowiedz

Odpowiedz Kalina Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj o mnie…