#prezent #Manta
Dziś króciutka recenzja blendera ręcznego Manta. Choć przesłano mi go już dobre pół roku temu, z nadmiaru doświadczeń blenderowych w tamtym czasie nie mogłam się zebrać do testów. Powiedzmy wprost – dość miałam zup kremów i koktajli 😉 . No to teraz udało mi się nadrobić. Jak na Dociekliwą nie będzie to zbyt dogłębny test. Blendera użyłam zaledwie kilka razy: do zupy, koktajli, orzechów i jaglanego budyniu. Wydaje mi się to jednak wystarczające. Dość szybko wyszły na jaw jego zalety i wady 🙂 .
Specyfikacja blendera Manta:
- moc 600 W,
- stopa ze stali szlachetnej,
- płynna regulacja prędkości,
- funkcja turbo,
- maksymalny czas pracy ciągłej: 15 sekund,
- długość przewodu 120 cm.
Zalety:
- dobra moc 600 W,
- stopa wykonana ze stali szlachetnej,
- możliwość odłączenia stopy od korpusu w celu umycia,
- można blendować gorące potrawy (najlepiej nieco przestudzone) – ja blendowałam przez dłuższy czas dość sporą porcję gorącej zupy, nic nie wskazywało, żeby blender miał się przegrzać,
- można użyć blendera do posiekania orzechów, instrukcja o tym nie wspomina, ale już filmik reklamowy tak 🙂 , trzeba jednak uważać na drobne odłamki, które wyskakują nawet z wysokiego naczynia,
- łatwość opłukania stopy pod bieżącą wodą,
- kształt korpusu dość wygodny do trzymania, materiał soft touch,
- określenie „cichy” jest może na wyrost, ale na pewno jego głośność nie jest męcząca,
- 5-letnia gwarancja.
Wady:
- odczepienie stopy od korpusu wymaga użycia siły i jest mało wygodne, teoretycznie wystarczy jednoczesne naciśnięcie dwóch przycisków po bokach, w praktyce niezbyt się to sprawdza, trzeba się trochę namęczyć – dla mnie to kluczowa wada, lubię kiedy wszystko idzie gładko, a podczas odłączania zdarzyło mi się nawet mocno uderzyć w nadgarstek :/ ,
- pomimo dobrej mocy, skuteczne zblendowanie zajmuje sporo czasu (zrobienie 250 ml smoothie z banana i rozmrożonych malin zajęło kilka minut),
- regulacja prędkości w postaci pokrętła – niestety nie widać, w którym kierunku zwiększamy, a w którym zmniejszamy prędkość, nie widać też aktualnego poziomu prędkości,
- przyciski mało wygodne, szczególnie w przypadku dłuższych paznokci 😉 .
Podsumowując, blender Manta to przyzwoity produkt. Jego skuteczność i funkcjonalność jest wystarczająca. Mnie samą jednak irytowałyby problemy z odłączaniem końcówki miksującej od korpusu.
Blender Manta HBL941 CARRIE kosztuje około 70 zł (sprawdź aktualną cenę).
Blender Manta HBL941 CARRIE oceniam na 3,5 gwiazdki
0 komentarzy