Udane naleśniki na indukcji to problem, o którym użytkownicy rozpisują się na forach. Kiedy przechodzisz z płyty gazowej, szok gwarantowany 😉 . Ja dotychczas korzystałam z płyty elektrycznej, a jednak i u mnie nie obyło się bez komplikacji. Pisałam o nich w teście płyty indukcyjnej Solgaz. Na szczęście problemy były chwilowe. Co je spowodowało?
Brak wprawy czy patelnia?
Jednym z powodów był na pewno mój brak obycia z nowym sprzętem. Patelnia zupełnie inaczej nagrzewa się i chłodzi na płycie indukcyjnej. Zmiana mocy od razu jest widoczna na smażącym się cieście. Teraz już wiem, że na początku patelnię muszę mocno rozgrzać, po chwili jednak stopniowo zmniejszam moc.
Nie bez znaczenia była też nowa patelnia. Podejrzewam, że potrzebowała ona kilku użyć, żeby dojść do właściwej kondycji. Jest duża szansa, że ten temat również Was dotyczy – płyta indukcyjna wymaga bowiem specjalnych naczyń. Pewnie też musieliście się zaopatrzyć w nową patelnię do naleśników.
Na szczęście aktualnie nie mam już problemów ze smażeniem naleśników na indukcji. Obiecałam, że podzielę się przepisem. Muszę zaznaczyć jednak, że jest specyficzny – bardziej „jajeczny” niż większość przepisów. Z założenia są to też naleśniki wytrawne. Uwaga – nie jest to profesjonalny przepis na perfekcyjne naleśniki. To mój autorski sposób na smaczne i łatwe śniadanie 🙂 .
Naleśniki na płycie indukcyjnej – sprawdzony przepis
Składniki (10 sztuk):
- 3 jajka
- 400 ml mleka
- 10 łyżek stołowych mąki (w przypadku naleśników wytrawnych używam 7 łyżek mąki orkiszowej pełnoziarnistej i 3 łyżek zwykłej mąki pszennej)
- 2 łyżki oleju (+ łyżeczka do posmarowania patelni)
- szczypta soli
Ciasto dokładnie mieszam i odstawiam na kilkanaście minut. Patelnię do naleśników smaruję cienką warstwą oleju za pomocą ręcznika papierowego i mocno nagrzewam (moc 9/9). Wylewam na patelnię i dokładnie rozprowadzam. Zmniejszam moc na 7/9. Sprawdzam łopatką (mam szeroką, plastikową z Ikei), czy naleśnik łatwo odchodzi od patelni. Jeśli tak – to czas, żeby go przełożyć na drugą stronę. Nie podrzucam 😉 . Używam łopatki. Bardzo krótko dosmażam z drugiej strony. Jeśli kolejne naleśniki mocno się rumienią, zmniejszam moc do 6/9. Pierwszy naleśnik, jak wiadomo, wychodzi najgorszy, później jest coraz lepiej 🙂 .
Z takiego samego przepisu robię też naleśniki na słodko, odwracam jednak proporcje mąki razowej i zwykłej. Nie dodaję cukru, bo uznaję, że to nadzienie ma być słodkie, a nie naleśnik 🙂
Powodzenia!
Kobitko, kocham Cię!!! Uratowałaś mnie po tylu nieudanych próbach. Dziękuję Ci bardzo bardzo i już się zajadam!
Haha, cieszę się 😉 Teraz używam głównie mleka sojowego albo mieszam go ze zwykłym, wtedy naleśniki są dziecinnie proste, nic nie przywiera, nic się nie przypala.
Super przepis. I suepr że go podałaś w wersji również na słodko 🙂 Bo takie są dla mnie lepsze 🙂 A jak Ci się sprawuje ta indukcja Solgazu? U mnie rewelacyjnie jak na razie 🙂
A ile potrzeba jaj z podwójnej porcji? Bo 6 to chyba za dużo 🤔