Czy warto kupić czajnik z ustawieniem temperatury? Test czajnika PHILIPS HD9384 – moje opinie

utworzone przez | 21 września 2016 | 12 Komentarze

Takie wpisy lubię najbardziej. Od razu odpowiadam na pytanie, które sama zadałam w tytule – warto!

Niedawno moja siostra zrecenzowała dla Was czajnik PHILIPS o podstawowym przeznaczeniu. Test nie wypadł najlepiej. Dziś opowiem Wam o bardziej zaawansowanym czajniku tej samej marki.

Pewnie jak wielu użytkowników tego typu czajników, na pomysł jego zakupu wpadłam, gdy w naszym domu pojawiło się niemowlę. Choć tak się złożyło, że każdy z moich synów korzystał z innego czajnika z regulacją temperatury. Przy pierwszym dziecku kupiłam czajnik Tefal Thermovision. Niestety, jeszcze w trakcie trwania gwarancji, czajnik zepsuł się nieodwracalnie. Na szczęście otrzymałam zwrot pieniędzy. Tamten wybór nie był do końca udany również z innego powodu – temperatura 50°C była zbyt wysoka do przygotowywania modyfikowanego mleka.

Przy starszym synku wiedziałam już, że zależy mi na temperaturze 40°C. Ostatecznie wybór padł na czajnik PHILIPS HD9384. I po 17 miesiącach użytkowania muszę przyznać, że to była bardzo dobra decyzja. Aktualnie moje dzieci piją już zwykłe mleko, ale my bardzo lubimy herbaty: białą i zieloną, do nich również czajnik świetnie się nadaje.

Zacznijmy od jego parametrów:

  • pojemność: 1,7 litra,
  • moc: 2400 W,
  • grzałka: płaska płytowa,
  • kolor: ciemny grafit (według niektórych specyfikacji jest to kolor czarny, co wzbudzało rozczarowanie klientów – w rzeczywistości wygląda jak trochę wyblakła czerń, tym bardziej, że jest matowy),
  • filtr,
  • obrotowa podstawa,
  • wskaźnik poziomu wody,
  • sygnał dźwiękowy,
  • 5 ustawień temperatury: 40°C, 80°C, 90°C, 95°C, 100°C,
  • funkcja utrzymywania ciepła,
  • automatyczny wyłącznik po zagotowaniu wody,
  • automatyczny wyłącznik przy zdejmowaniu z podstawy,
  • zabezpieczenie przed włączeniem czajnika bez wody.

Dlaczego tak bardzo lubię ten czajnik? Powodów jest naprawdę sporo!

zaletyZalety:

  • temperatura 40°C – idealna do mleka modyfikowanego, ale także wtedy, gdy chcemy mieć ciepłą, a nie gorącą wodę,
  • temperatura 80°C, którą wykorzystuję do zielonej herbaty oraz do rozprowadzenia naturalnego kakao*,
  • temperatura 95°C, która podobno najlepiej nadaje się do czarnej herbaty,
  • funkcja utrzymywania temperatury – ja akurat z niej nie korzystam,
  • możliwość zmiany temperatury w trakcie podgrzewania (oczywiście o ile woda jej jeszcze nie przekroczyła),
  • duża pojemność czajnika, zwykle zbyt duża na nasze potrzeby, ale odpowiednia przy gościach,
  • czajnik prawidłowo podgrzewa już 250 ml wody, czasem zdarza mi się zagotować nawet mniejszą ilość i nic mu się nie stało,
  • wyraźne choć subtelne podświetlenie przycisków z temperaturami,
  • wyraźny, ale nie męczący sygnał dźwiękowy po uzyskaniu żądanej temperatury,
  • czajnik się automatycznie wyłącza po podniesieniu go z podstawy,
  • zgrabny kształt, stosunkowo niewielki czajnik,
  • wygodna, obrotowa podstawa i łatwo dostępne przyciski,
  • wygodny uchwyt,
  • nienagrzewająca się obudowa,
  • mało widoczne ślady kurzu i kamienia na obudowie,
  • łatwy w utrzymaniu w czystości,
  • dzióbek, z którego dobrze nalewa się woda,
  • filtr można wyciągnąć i wyczyścić,
  • wygodny przycisk do otwierania pokrywki,
  • widoczny wskaźnik poziomu wody (widać na nim już bardzo małą ilość poniżej 250 ml),
  • lekki.

 

 

wadyWady:

  • brak temperatury 70°C , która bardziej pasowałaby mi do zielonej herbaty,
  • stosunkowo długo, dwuetapowo podgrzewa wodę do 40°C, ale podejrzewam, że to konieczne, żeby jej nie przegrzać,
  • krótki, „oszczędnościowy” kabel.

Jak patrzę na powyższe listy, to widzę, że nie potrzeba już komentarza 🙂 . Czajnik jest naprawdę dobry, a przede wszystkim użyteczny, nadaje się do bardzo różnych napojów, a przy tym jest super wygodny. Niech świadczy o tym fakt, że musiałam się sporo zastanowić, co Wam o nim napisać – ja po prostu go nie zauważam, choć korzystam kilka razy dziennie. A to znaczy, że nic mnie w nim nie denerwuje, nie przeszkadza, nad niczym nie muszę myśleć. Po prostu spełnia wszystkie swoje funkcje. I takie sprzęty lubię najbardziej 🙂

Czy warto kupić czajnik z ustawieniem temperatury? Jeśli macie w domu niemowlę lub dość często pijecie zieloną lub białą herbatę, zdecydowanie tak. I jak najbardziej warto wybrać właśnie ten model: PHILIPS HD9384. O ile oczywiście dość wysoka cena nie jest dla Was przeszkodą. Jeśli potrzebujecie czajnika wyłącznie do zagotowywania wody – nie ma sensu przepłacać za funkcje, których nie będziecie wykorzystywać.

Cena: Czajnik PHILIPS HD9384 kosztuje ponad 300 zł (sprawdź aktualną cenę).

Czajnik PHILIPS HD9384 oceniam na 5 gwiazdek star5

Może komuś przyda się mój sposób na naturalne kakao bez gotowania:

  • podgrzewam wodę do 80°C (po dłuższych poszukiwaniach uznałam, że 100°C może działać niekorzystnie, a zbyt niska temperatura nie pozwoli wystarczająco wymieszać kakao),
  • zalewam łyżeczkę kakao odrobiną wody (pewnie jakieś 30ml) i dokładnie mieszam,
  • uzupełniam zimnym mlekiem,
  • chwilę podgrzewam w mikrofali (tylko na tyle, żeby rozpuścić miód, wyższa temperatura niszczy składniki miodu),
  • dodaję pół łyżeczki miodu (lubimy mało słodkie kakao, można dodać więcej miodu). Oczywiście zamiast wody z czajnika można podgrzać w mikrofali odrobinę mleka, trzeba tylko przetestować, jak długo podgrzewać, aby było odpowiednio gorące.

Dziękuję, że wpadłeś. Podobało Ci się?

Mam nadzieję, że mój artykuł okazał się przydatny i pomogłam Ci w dokonaniu jak najlepszego wyboru sprzętu AGD. Jeśli tak, będzie mi miło, gdy postawisz mi wirtualną kawę na stronie buycoffee.to/dociekliwa 🙂 Uwielbiam kawę, co pewnie wiesz z moich artykułów o ekspresach 😉
Z góry dziękuję!
Ola

Postaw mi kawę na buycoffee.to

12 komentarzy

  1. Fachowy

    Takie czajniki to jedne z najciekawszych rozwiązań AGD. Sam widziałem czajnik z wbudowanym…zaparzaczem i opcją ustawienia temperatury a więc można od razu zaparzyć zgodnie ze sztuką zieloną herbatę. Swoją drogą, podziwiam Cię za to, że chce Ci się testować te sprzęty! Super!

    Odpowiedz
  2. Zuza

    Czy sprawdzała Pani rzeczywista wartość temperatury? Niestety 40stopni gdy jest dużo wody podgrzewa tylko do 34-35 stopni, a to zdecydowanie za mało jeśli chodzi o podgrzanie wody do mleka dziecka..

    Odpowiedz
    • Dociekliwa

      Sprawdzałam kiedyś termometrem bezdotykowym (choć nie do końca mu wierzę ;)), dziś sprawdziłam jeszcze raz i rzeczywiście wyszło 35 stopni. Moim zdaniem to dobra temperatura do rozpuszczenia mleka dla dziecka. Przy Bebiko przynajmniej świetnie się sprawdzała. Kiedyś miałam model podgrzewający do 50 stopni i woda wydawała mi się zbyt ciepła. A może po prostu przy pierwszym dziecku byłam zbyt przewrażliwiona 😉

      Odpowiedz
  3. Romek

    Czytam nie wiem już, którą z rzędu recenzję czajnika z regulacją temperatury i nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi na podstawowe pytanie – czy ten czajnik potrafi zagotować wodę a następnie utrzymywać jej temperaturę na żądanym poziomie?
    To tak podstawowe pytanie, że nie wiem czy ja jestem z innej planety? Po co mi czajnik, który podgrzewa niegotowaną wodę do żądanej temperatury?? Wiem, że woda z kranu nadaje się do picia. Jednak stałe picie niegotowanej wody to niekoniecznie dobry pomysł. Zresztą może pochodzić z różnych źródeł; np. własnej studnie.
    Podstawowa funkcja czajnika to zagotowanie wody. Ustawianie temperatury przed lub po to dodatek; bardzo przydatny do pażenia różnych herbat.
    Gdzieś przeczytałem, że Philco PHWK2000 ma tę PODSTAWOWĄ funkcję, czyli zagotowanie wody i potem utrzymanie temperatury.
    Czy ten też to potrafi?

    Odpowiedz
    • Ania

      Minął prawie rok, ale muszę to Panu napisać – chyba jesteśmy z tej samej-innej planety. Też nigdzie nie mogę się dowiedzieć tej podstawowej informacji 😉

      Odpowiedz
    • sq

      No mleka dziecku to bym na pewno nie robił z niezagotowanej wody …

      Odpowiedz
  4. tadeusz

    probelm jest taki ze ja mająć termometr do wody – wiem, że gdy woda wrze i wleje sie ją do kubka – momentalnie traci swoja temperature. Wiec jezeli chcecie 70 st na zielona to jak wlejecie szybko bedzie 60 i mnmiej. Moze lpeiej kupic termometr do wody

    Odpowiedz
  5. RR

    Nie warto, mam takie badziewie od Boscha, pierwszy raz zepsulo sie w trakcie gwarancji (na szczescie), po wymianie drugi zdechl juz po gwarancji.

    Odpowiedz
    • Dociekliwa

      Aż boje się o tym pisać, ale testowany czajnik wciąż działa, a minęło już 4,5 roku.

      Odpowiedz
  6. Tadeusz

    A mój niestety przestał działać. Pierwszy też Philipsa wymienili mi na gwarancji na HD9384 z podkreśleniem, że dają mi z wyższej półki. Był super ale niestety się popsuł po 3-4 latach, co jak na taką cenę nie jest za długo.

    Odpowiedz
  7. forest

    My używaliśmy czajnik TEFAL Thermovision ponad 5 lat. Teraz wg mnie nawala termostat, gdyż zaczął gotować „na raty” i nigdy nie wiesz, ile czasu potrzebuje na zagotowanie wody. Nie ma już ich w sprzedaży, więc zakupiłem Elektroluxa z podgrzewaniem wody, bo to fajna funkcja. Pierwsze porównanie – Elektrolux ma b. mały otwór pod pokrywką i średniej wielkości ręka nie wchodzi. Przy nalewaniu przez dziubek trzeba lać małą stróżką, inaczej woda wylewa się górą. I dużo mocniej się nagrzewa obudowa w porównaniu do Tefala. Zobaczymy jak się sprawdzi.
    Romek, Ania (pewnie już po herbacie), ale taka informacja. Czajnik możesz nastawić na 100oC oraz ustawić temp., do której ma się obniżyć po zagotowaniu. Będzie utrzymywał tę temp. (np. 70oC)przez 30 min. Myślę, że jest to funkcja każdego czajnika z regulowaną temperaturą, no przynajmniej tych bardziej renomowanych marek, ale pewności nie mam.

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj o mnie…