Test czajnika PHILIPS HD9305/21

utworzone przez | 31 sierpnia 2016 | 2 Komentarze

No no no. Na Dociekliwej dziś ważny dzień! Nie dlatego, że ostatni wakacyjny (przepraszam, że przypominam…), ale dlatego, że pierwszy raz na blogu mamy wpis gościnny 🙂 Swoją twórczą wenę i krytyczne oko zaprezentowała moja rodzona siostra 🙂 . Długo próbowała mnie przekonać, że nie da się przecież zrecenzować czajnika: „No co o nim można napisać?” A jednak okazało się, że można! Dzięki!

W wielu domach czajniki elektryczne już dawno wyparły tradycyjne czajniki z gwizdkiem. Wydaje się, że to bardzo proste urządzenie, które ma jedynie gotować wodę. Na rynku znajdziemy jednak ogromny wybór czajników, różniących się od siebie nie tylko wyglądem, ale też dodatkowymi funkcjami, takimi jak podgrzewanie wody do określonej temperatury, czy utrzymywanie temperatury (Taki czajnik już wkrótce dla Was przetestuję – Dociekliwa). Dzisiaj pokażę Wam jednak czajnik pozbawiony wymyślnych funkcji – PHILIPS HD9305/21.

Urządzenie o mocy 2200 watów wyposażono w łatwy do czyszczenia płaski element grzejny, na którym czajnik można swobodnie obracać. Kabel o długości 71 cm wydaje się być wystarczający – u mnie czajnik musi stać na stole, a mimo to kabel sięga do stojącego na podłodze przedłużacza. Zbiornik o pojemności 1,5 litra umożliwia nam zaparzenie 6 filiżanek napoju. Taka pojemność jest moim zdaniem idealna – wcześniej miałam czajnik o pół litra mniejszy, który był wystarczający dla dwóch osób, ale przy gościach już od progu domagających się kawy potrafił doprowadzić do awantur. Zagotowanie 1,5 litra wody zajmuje 4 minuty i 45 sekund (tak, zmierzyłam!). Wskaźnik napełnienia jest wystarczająco wyraźny, chociaż umieszczono go pod uchwytem – z boku urządzenia byłby na pewno wygodniejszy.

 

 

ślady wody czajnik philips hd930521Czajnik dostępny jest tylko w jednej wersji kolorystycznej – czarno-srebrnej. Obudowę wykonano ze stali szlachetnej, dzięki czemu czajnik jest bardziej elegancki niż urządzenia wykonane z plastiku. Niestety, jak widać na zdjęciu (dla osób o mocnych nerwach), nie jest łatwo utrzymać taką obudowę w czystości, ponieważ zostaje na niej dużo śladów wody, szczególnie przy dzióbku. Chyba każdy wie, jak uparty jest osad z wody, więc nawet po umyciu czajnika zostają pojedyncze ślady. Trzeba mieć świadomość, że czajnik, który nie będzie regularnie czyszczony, będzie raczej marną ozdobą naszej kuchni. Na plus można jednak zaliczyć to, że śladów nie zostawiają palce. Stalowa obudowa niestety mocno się nagrzewa – można się oparzyć!

Wydaje się, że czajnik jest solidny i powinien pozwolić na długą eksploatację. Pokrywka dobrze się trzyma, a po podniesieniu blokuje się, dzięki czemu nie musimy się obawiać, że opadnie podczas napełniania. Producent umożliwił zdejmowanie pokrywki do mycia. Na szczęście trzeba w to włożyć trochę siły, więc nie ma szans na jej przypadkowe zdemontowanie.

Urządzenie wyposażono w zabezpieczenie przed włączeniem pustego czajnika – faktycznie, jeżeli naciśniemy przycisk, gdy zbiornik jest pusty lub jest w nim za mało wody, urządzenie po chwili się wyłączy.

Producent chwali się, że swój czajnik wyposażył w filtr antywapienny, który ma zapewnić, że do filiżanki będziemy nalewać czystą wodę. Żeby sprawdzić jego działanie, nalałam wody z filtrem i bez niego, ale gołym okiem nie było widać różnicy. Za to wyraźna różnica jest widoczna kiedy się wlewa wodę wcześniej przefiltrowaną lub prosto z kranu. Wygląda na to, że dużo większy efekt daje filtr w specjalnym dzbanku do wody niż obecność filtra antywapiennego w czajniku.

Dużą wadą tego czajnika jest dla mnie brak lampki sygnalizującej jego włączenie – jeżeli nie mam pewności, czy go włączyłam, muszę podejść i spróbować nacisnąć przycisk, albo poczekać na odgłosy gotowania się wody. Taka lampka to niby drobna rzecz, ale okazuje się bardzo przydatna.

 

Czy warto wybrać czajnik PHILIPS HD9305/21? Nie jest to zły czajnik, ale w tym przedziale cenowym ma sporą konkurencję. Ostatecznie, jeżeli nie potrzebujemy bardziej zaawansowanych funkcji, i tak wybierzemy czajnik, który po prostu nam się spodoba lub będzie pasować do naszej kuchni. Ja na pewno następnym razem wybrałabym taki z lampką.

Cena: Czajnik PHILIPS HD9305/21 kosztuje około 115 zł (sprawdź aktualną cenę).

Czajnik PHILIPS HD9305/21 oceniam na 3 gwiazdki star3

Siostra Dociekliwej 😉


Dziękuję, że wpadłeś. Podobało Ci się?

Mam nadzieję, że mój artykuł okazał się przydatny i pomogłam Ci w dokonaniu jak najlepszego wyboru sprzętu AGD. Jeśli tak, będzie mi miło, gdy postawisz mi wirtualną kawę na stronie buycoffee.to/dociekliwa 🙂 Uwielbiam kawę, co pewnie wiesz z moich artykułów o ekspresach 😉
Z góry dziękuję!
Ola

Postaw mi kawę na buycoffee.to

2 komentarze

  1. bess

    Brak lampki??? W Philipsie?
    Nie wyobrażam sobie „życia” z takim czajnikiem.

    Odpowiedz
  2. Beata p

    Swego czasu korzystałam z takiego czajnika elektrycznego. Teraz jednak postawiłam na zmianę. Uważam że to zwykłe marnowanie energii i zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest klasyczny czajnik że stali nierdzewnej.

    Odpowiedz

Odpowiedz Beata p Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj o mnie…