Ręka w górę, kto lubi myć okna! Może jednak? Naprawdę nikt? Cóż, ja też nie. Myję okna ze 2 razy w roku, choć przydałoby się znacznie częściej. Szwagierka pochwaliła się ostatnio, że kupiła myjkę do okien Karchera. Zdziwicie się, ale nie wiedziałam nawet, że takie urządzenia istnieją 🙂 Od lat myję okna szmatką i płynem do szyb. Efekt oszałamiający nie jest 🙂 Więc myśl, że mogłabym uporać się z tym niefajnym obowiązkiem szybciej, skuteczniej i przyjemniej, była kusząca 🙂 Tym bardziej, że zbliżała się impreza urodzinowa naszego przedszkolaka.
Kiedy dostałam myjkę do przetestowania, zdziwiło mnie, że składa się z 2 części i wymaga specjalnego płynu. Przyznam, że jak już obejrzałam urządzenie, to nie paliłam się do jego wypróbowania. Płyn sprzedawany jest w koncentracie – to dobrze, bo bardziej ekologicznie. Dochodzi nam za to dodatkowa czynność rozcieńczania i napełniania płynem myjki. Część myjąca musi mieć założony wyprany wcześniej pad z mikrofibry (taką podłużną szmatkę 😉 ), a część ściągająca naładowany akumulator. Tak się zabierałam za ten test, że mój mąż, widząc (w wyobraźni na szczęście) zbliżający się tabun gości, sam wziął się do roboty 🙂 Chwała mu za to!
Zanim opiszę nasze spostrzeżenia, przedstawię Wam dla porządku podstawowe informacje o myjce Karcher WV 2 PLUS.
- Szerokość ssawki: 28 cm
- Zbiornik wody brudnej: 100 ml
- Czas ładowania akumulatora: 120 min
- Czas pracy ciągłej na akumulatorze: 25 min
- Wydajność powierzchniowa na 1 ładowanie: około 75 m² = 25 okien
- Ciężar z akumulatorem: 0,6 kg
- Wymiary (dł. x szer. x wys.): 12 x 28 x 32 cm
Wyposażenie
- Litowo-jonowy akumulator
- Ssawka
- Ładowarka
- Spryskiwacz z padem z mikrofibry
- Środek do czyszczenia okien (koncentrat), 20 ml
Może być stosowana do płaskich i gładkich powierzchni: okien, luster, szklanych blatów i kabin prysznicowych. My testowaliśmy ją na oknach i lustrach.
Na czym polega mycie myjką Karcher? Najpierw z odległości 20 cm spryskujemy spryskiwaczem szybę i dość szybko przejeżdżamy po tym miejscu ssawką. I tyle. Teoretycznie szyba jest czysta 🙂 Teoretycznie 🙂
Przyznam, że ja moją przygodę z myjką zakończyłam po umyciu dosłownie jednego skrzydła okiennego 🙂 Miałam pecha, bo akurat trafiłam na chwilę słońca i rozprowadzony na szybie płyn natychmiast wysychał. Nie było więc mowy o wciągnięciu brudnej wody ssawką. Po dwóch mało udanych próbach poddałam się 🙂 Na szczęście mężowi urządzenie bardziej przypadło do gustu i umył wszystkie pozostałe okna. Jak zatem ocenimy myjkę?
Zalety:
- Mycie okien jest dużo szybsze. Czy 3-krotnie, jak zapewnia producent? Możliwe, ale dotyczy to wyłącznie mycia szyb, ramy okienne i tak musimy umyć innym sposobem.
- Efekt lepszy niż w przypadku tradycyjnego mycia szmatką (okna nie są pomazane jak to zwykle po naszym myciu 😉 ).
- Mój mąż nie znosi misek z wodą 🙂 I tu wielki plus dla myjki Kärcher 😉
- Obie części urządzenia (spryskiwacz i ssawka) można wygodnie postawić, nie przewracają się.
- Suche i czyste ręce (o ile nie płuczemy materiału na spryskiwaczu).
- Sprzęt wydaje się solidnie wykonany.
- Wylanie brudnego płynu i wypłukanie pojemnika nie stanowi problemu.
- Jak się okazuje, korzystanie z firmowego płynu jest dwa razy tańsze niż typowego środka czyszczącego. Użycie koncentratu Kärcher (RM 500) to koszt około 6 zł za litr (30 zł za 500ml koncentratu rozcieńczanego w stosunku 1:10), podczas gdy popularne płyny do szyb kosztują 12 zł za litr (około 6 zł za 500ml).
Wady:
- Bardzo brudne szyby zewnętrzne trzeba umyć 2, a nawet 3 razy, inaczej efekt jest niewystarczający.
- Trochę smug zostaje na oknie.
- Powinno się przesuwać myjkę z góry do dołu okna jednym ruchem, inaczej zostaje ślad w miejscu zatrzymania (pozioma smuga).
- Trudno manewrować myjką w ciasnej wnęce okiennej, szczególnie, że trzeba ją trzymać pionowo (inaczej słabo zasysa brudną wodę).
- Szwagierka skarżyła się na zbyt krótki czas działania akumulatora. U nas co prawda do pełna naładowana bateria wystarczyła na wszystkie 8 okien + lustro. Właścicielka myjki ma okien 15, widać zbyt dużo dla akumulatora :). Tu duży minus za opis sprzętu – producent sugeruje możliwość umycia 25 okien na pełnej baterii.
- Waga sprzętu – niby niewielka, jednak przy dłuższym używaniu mnie by zmęczyła 🙂 Ale ja słaba jestem 😉 Mąż twierdzi, że myjka jest lekka 🙂
- Kąt nachylenia spryskiwacza z padem wymusza wyginanie ręki, żeby całą powierzchnią przesuwać się po szybie. Konieczna byłaby pewnie ruchoma głowica, ale to już za dużo technologii jak na spryskiwacz 😉
- Drobinki brudu wchodzą na gumową listwę zbierającą i brudzą szybę.
- Trzeba się spieszyć, żeby płyn na szybie nie wyschnął, wtedy nici z jego usunięcia 🙂 .
- Nieco zbyt głośna – nie jest to hałas męczący, ale baliśmy się myć okna podczas drzemki dzieci. U nas drzemka to świętość 🙂
- Zbyt krótka ssawka. Istnieje co prawda możliwość zakupu teleskopowej przedłużki, ale to wydatek bliski zakupu samej myjki :/ Gdyby myjka była nieco dłuższa (dosłownie 10 cm) byłaby znacznie wygodniejsza niż ręka ze szmatką 🙂
- Duża liczba elementów – większa szansa, że coś się w końcu zgubi 🙂
- Drogie części zamienne – pad z mikrofibry można kupić najtaniej za 35 zł! A to tak naprawdę tylko kawałek materiału 🙂 Ja chętnie korzystałabym z dwóch wymiennych, żeby nie musieć w czasie pracy go prać.
Cena myjki Karcher WV 2 PLUS to około 230 złotych. Dla nas – zdecydowanie za dużo. Tyle jestem gotowa zapłacić za sprzęt częściej używany niż kilka razy w roku. A cudów nie ma – na pewno z myciem okien nie będziemy przesadzać 😉
Podsumowując: Myjka Karcher WV 2 PLUS to przyzwoite urządzenie, które ułatwia i przyspiesza mycie okien. Jednak jego cena nie jest adekwatna do uzyskiwanych korzyści. Mnie nie zachęciła w najmniejszym stopniu do mycia okien, a oto w sumie chodziło 🙂 Mąż co prawda zadowolony, ale nie na tyle, żeby kupić myjkę na własny użytek.
Czy warto wybrać myjkę Karcher WV 2 PLUS? Tak, jeśli jesteście (nie)szczęśliwymi posiadaczami dużej liczby okien i myjecie je dość często. Jeśli operację „mycie okien” przeprowadzacie 2 razy w roku, możecie sobie odpuścić 😉
Myjkę Karcher WV 2 PLUS oceniam na 3,5 gwiazdki.
W odpowiedzi na Wasze komentarze, mąż postanowił skorzystać z profesjonalnego instruktażu (podczas targów IFA 2016; testowany model to Karcher WV 5 Plus).
Na początku rzeczywiście zbyt wiele okien się nie umyje na akumulatorze ale przy odrobinie wprawy można umyć te 25 okien. Zawodowiec umyje ich nawet 30. Też ważne czy właścicielka wyłączała odkurzacz pomiędzy poszczególnymi częściami/stronami okien czy sobie tak chodził w trakcie używania spryskiwacza.
Właścicielka nie dość, że wyłączała sprzęt pomiędzy oknami, to w czasie drzemki dziecka nawet myła wyłączonym 😉 Jak widać, można myjki użyć jako ściągaczki wody 🙂 Istnieje możliwość, że myjka nie była w pełni naładowana (ta wersja ma co prawda światełko mówiące o ładowaniu, ale nie pokazuje stopnia naładowania). I na pewno ważna jest wprawa w używaniu, podobno z kolejnymi podejściami jest szybciej i skuteczniej 🙂
Wprawa musi być to pewne. Mieszkam w bloku, jestem facetem i mam tą właśnie myjkę. Okna mam na 3/4 ściany i mnóstwo szkła i luster w domu. To co jest na filmiku to totalna porażka. Aby nie było smug to myjka musi ściągać z mokrej szyby płyn a na wyschniętej smugi się tworzą. Do tego wkład z mikro fibry za 35 zł są 2 sztuki w zestawie. Moje dziecko śpi a ja odkurzam podłogi. Nie robię z dziecka kaleki życiowej. Powodzenia w testowaniu. 240 zł to cena niezbyt wygórowana bo konkurencja zrobiła sprzęt mniej ergonomiczny w użytkowaniu.
Faktycznie tester/testerka z filmu nie przyłożyła się do mycia szyby. Lekko spryskane + delikatne przetarcie nie da oczekiwanego efektu (czystej szyby). No chyba że to tylko pokaz działania myjki to w takim razie nie było tematu
WITAM, CZY KTOŚ MOŻE MI PODPOWIEDZIEC JAK PRAWIDŁOWO RZCIEŃCZYC KONCENTRAT KARCHER 500 DO SZKŁA? MAM GO PIERWSZY RAZ I POROBIŁY MI SIE STRASZNE SMUGI 🙁
Hmm, niestety nie pamiętam, jakie były proporcje, robiliśmy na pewno według instrukcji na opakowaniu. Smugi też nam się robiły, ale raczej nie z winy płynu, tylko dlatego, że szybko wysychał, kiedy świeciło słońce. Podejrzewam, że tym bardziej przy takiej upalnej pogodzie, to będzie bardzo szybko wysychał 🙁 Z tego, co piszą inni użytkownicy, to im większa wprawa, tym lepszy efekt mycia 🙂
Smugi, to ten element, który w tej myjce drażni mnie najmocniej. Niezależnie jak rozcieńczy się płyn do mycia, smugi pozostają, Nie jest to tylko problem mojej, ale wielu innych myjek tego producenta. Gdyby nie to, że dostałem ją w prezencie, żałowałbym wydanych pieniędzy. W doskonały sposób, kilka razy do roku można zastąpić taką myjkę zwykłą ściągaczką do wody, płynem do mycia szyb i ścierką…
Wymieniłam gumkę w myjce,totalna porażka,smugi,smugi smugi,a kosztują bagatela 38zl
Podpinam się. Swoją myjką okno 1 (!) umyłam tylko raz. Zostawały straszne smugi po gumie. Teraz korzystam z myjki tylko i wyłącznie do czyszczenia kafelek w kuchni – lepiej się tam sprawdza 🙂
Ja mam myjkę Leifheit, ale moim zdaniem one wszystkie nie wiele się od siebie różnią i gdyby test dotyczył tej drugiej marki, to wady i zalety można skopiować. 😉 ….dlatego się wypowiem 🙂 Dla mnie to hit. Osobiście nie mam nic do mycia okien – robię to ok 4-5 razy w roku, dlatego może ja mam też inne podejście do tematu – nie oczekiwałam, że dzięki myjce umyję okna bez żadnego wysiłku. Fakt, że myjka jest tylko do szyb – ona nie myje ram, ale za to wsysa całą brudną wodę po myciu szyby i nie zostawia smug. Jeśli smugi się tworzą, to może guma się zabrudziły i trzeba ją przetrzeć? Ja myję całe okno wodą z płynem (przeważnie takim do mycia naczyń) i potem samą szybę prżejeżdżam myjką – pozostaje lekko przetrzeć suchą szmatką szybę przy ramie. Efekt mycia bez smug osiągnięty! Osobiście polecam wszystkim, choć ja mam wersję bez spryskiwacza z padem.
Nie cierpię jako facet mycia okien. Inne prace są OK. Po zakupie urządzenia, umyłem okna w całym domu.
Zgadzam się jednak z tym, że żona i tak ręcznie umyła ramy okien (mi udało się umyć całe okno 🙂 ).
Bez lania wody, bez paprania i dobrze się myje.
Minus taki, że po pewnym czasie ta żółta obudowa poniżej myjki zaczyna pękać w kilku miejscach. Myślałem, że to tylko u nas ale model testowy w sklepie też był sklejony taśmą w tym miejscu.
Ja bym polecił – mimo wszystko okna myjemy dużo szybciej. Fajnie też się zbiera nieduże ilości rozlanej na płytkach wody.
Witam. Jak dla mnie mycie okien to jest porażka. Nienawidzę tego robić. A jak dodać do tego, że mam w domu sporo okien, to już w ogóle tylko usiąść i płakać. Koleżanka ma myjkę karchera i na prawdę sobie chwali, ale ja jednak szukałam czegoś innego i trafiłam na cobbo w110s i jestem mega zadowolona. Włączam robota i działa za mnie, a ja w tedy mogę zająć się rzeczami, które lubię bardziej 😉
Myjki nie sprawdziły sie do końca w przypadku naszych nieregularnych kształtem szyb. Choć są wygodne i tanie postanowiliśmy kupić robota myjącego okna. Sprawdził się do naszych powierzchni znakomicie i zostaliśmy przy tym wyborze. Polecamy taką alternatywę 🙂 Ps robot nazywa się RoboJet.
Użyłem pięć razy do umycia czterech okien. Przy piątym podejściu przestał działać spryskiwacz a działa jedynie odsysacz. Smugi pozostają zawsze a niewyssane resztki dają okazję do czyszczenia metodą tradycyjną.Wyrzucone pieniądze, dodatkowy rupieć, który i tak trzeba będzie wyrzucić.
My mamy myjkę z kruzera i żona jest zadowolona .